Spodziewam się teraz westchnień zawodu na widok całkiem zwyczajnych naleśników. Bo tak jakoś pomyślałam, że nawet ja, widząc w tytule enigmatyczne "Paluszki Aspazji" byłabym ciekawa co też to może być. I mogłabym się rozczarować, widząc po prostu klasyczne naleśniki. Smażąc dzisiaj jednak naleśniki - będące potrawą smaczną, ale i dość monotonną w przygotowaniu, szczególnie przy tak zabójczych temperaturach - pomyślałam sobie o Jeżycjadzie. Każdy, kto kiedykolwiek czytał "Pulpecję" na pewno wie, o co chodzi. A jeśli nie czytał (choć nie polecam się do tego przyznawać w mojej obecności) to go uświadomię ;)
"Wszyscy jedli "Paluszki Aspazji" czyli danie wymyślone przez Idę na cześć ukochanej Peryklesa. Były to cienkie naleśniki, smarowane miodem i zwijane na kształt smukłych śniadych palców, a następnie układane po pięć na talerzach z twarożkiem owocowym. Dziś obiad wykonywała sama Ida, więc wszystko podane było w charakterystycznej dla niej aurze surrealistycznej; paluszki Aspazji miały nawet paznokcie z przepołowionych wzdłuż mrożonych truskawek"
Nie trzymałam się stuprocentowo przepisu podania... co nie zmienia faktu, że wolę to danie jako Aspazjowe Paluszki aniżeli zwykłe naleśniki. Moje w dodatku były krwawe :P
"Wszyscy jedli "Paluszki Aspazji" czyli danie wymyślone przez Idę na cześć ukochanej Peryklesa. Były to cienkie naleśniki, smarowane miodem i zwijane na kształt smukłych śniadych palców, a następnie układane po pięć na talerzach z twarożkiem owocowym. Dziś obiad wykonywała sama Ida, więc wszystko podane było w charakterystycznej dla niej aurze surrealistycznej; paluszki Aspazji miały nawet paznokcie z przepołowionych wzdłuż mrożonych truskawek"
Nie trzymałam się stuprocentowo przepisu podania... co nie zmienia faktu, że wolę to danie jako Aspazjowe Paluszki aniżeli zwykłe naleśniki. Moje w dodatku były krwawe :P
Naleśniki
2 szklanki mleka
10 łyżek wody
12 czubatych łyżek mąki
1 jajko / ew.2 małe
Szczypta soli
Składniki połączyć ze sobą mikserem. Można także wykorzystać gazowaną wodę mineralną - naleśniki będą bardziej puszyste. Kontrolować gęstość ciasta, bo ani zbyt gęste ani nadmiernie rozcieńczone nie jest atutem. Z powyższych proporcji wychodzi ok. 12-15 naleśników.
Serek
500g białego sera
3 łyżki cukru-pudru
Opakowanie cukru wanilinowego
1/4 łyżeczki olejku waniliowego
Jogurt naturalny
Ser pokruszyć i rozetrzeć z cukrem. Dodać opcjonalnie olejek waniliowy - ja dodaję, bo lubię mocny aromat wanilii w daniu. Dodawać jogurt naturalny do uzyskania kremowej konsystencji.
Jak smażyć naleśniki nikogo instruować nie trzeba. Jak je przekładać - raczej też, każdy ma swój system i podobnie rzecz ma się z jedzeniem. Czym je polać - to kwestia zupełnie indywidualna. Jedni lubią je z jogurtem (tutaj moim faworytem ostatnio stała się jagodowa panna cotta Jogobelli), inni z musami owocowymi, jeszcze inni nie tolerują żadnej ozdoby. Korzystając ze świeżych truskawek, część z nich potraktowałam blenderem i polałam sobie nimi moje naleśniki. Można je też cienko posmarować miodem przed nadzianiem naleśników serem, tak jak to uczyniła Idusia. Dla mnie to jednak za dużo słodkiego jak na jeden raz...i tak jestem zmuszona wciągać go sporo przez cukroholików w moim domu ;)
Paluszki Aspazji! Cóż za urocza nazwa! Paluszki-naleśniki bardzo mniam!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
hehe wcale rozczarowana sie nie czuje wyladaja apetycznie
OdpowiedzUsuńheh, u mnie na śniadanie też były naleśniki z truskawkami:)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńps. bardzo ładny blog ;)
@Anna-Maria, nazwa jednak wiele zmienia...nawet zwyczajne naleśniki w Aspazjowe paluszki ;)
OdpowiedzUsuń@solniczka, cieszę się, że nawet jeśli się rozczarowałaś...to tylko miło.
@małgo, naleśniki są dobre o każdej porze dnia. Nocy też, choć już nie tak zbawienne dla obwodu bioder :P
@Kaś, dziękuję :)
patrząc zdjęcia nabrałam takiej ochoty na naleśniki że pędzę do kuchni:)
OdpowiedzUsuńHa! Ja tam nie czuję się zawiedziona - choć rzeczywiście przyznać muszę, iż nazwa sugeruje nadzwyczaj wyrafinowane danie.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te 'krwawe' smugi.
I zdjęcia mi się podobają. :)
Pozdrawiam!
Ja dobrze pamiętam Paluszki Aspazji, a surrealistyczne truskawkowe paznokcie szczególnie dobrze zapisały się w mojej pamięci. Wyglądają przepysznie, ale ja też należę do tych, którzy naleśniki mogą jeść o każdej porze.
OdpowiedzUsuń@myniolinka, mam nadzieję że były pyszne ;)
OdpowiedzUsuń@Zaytoon, krwawe smugi nadają im charakterku :D Pozdrawiam fotografującą Sony!
@karoLina nareszcie ktoś, kto tak jak ja wielbi Jeżycjadę :)
cudnie podałaś te naleśnikowe paluszki..
OdpowiedzUsuń