Pora na pora; tagliatelle w kremowym sosie
Leży sobie gdzieś na uboczu między wszystkimi innymi warzywami, o kształt też ma akurat taki że idealnie się jest w stanie wkomponować w okoliczności przyrody, wcisną go między kapustę pekińską a selera i będzie jak znalazł. A w kącie można wstawić wiadereczko z wodą i na dobre go ukryć przed wzrokiem pod pióropuszami pietruszki czy szczypiorku. W kuchni polskiej też nie zajmuje zaszczytnego miejsca. Warzywo rosołowe, cięte na centymetry i dodawane do zupy, po czym starannie odławiane i bezsensownie wyrzucane do śmieci. (U mnie to tam akurat nie ląduje, bo gotowanego pora bardzo lubi Mama ;-) ). Jedni go nie lubią przez ostry smak i zapach, co jest logiczne, bo niesparzony por to prawie jak cebula.
Lubię pora. Lubię go, na przykład, w sałatce. Albo w takim makaronie. I zapiekanego też, ale o tym innym razem. Ten makaron jest idealny na szybki obiad. Jego przygotowanie nie zajmie wam więcej niż pół godziny, choć trudno go nazwać jednogarnkowym ;-)
Tagliatelle w kremowym sosie z porem
1 średni por
1/2 cebuli
10g masła
100g śmietanki 30%
100g drobiowej szynki
50g twardego żółtego sera
makaron tagliatelle - w ilości zależnej od waszych preferencji
Cebulę pokroić w kostkę, pora w plasterki. Wrzucić warzywa na rozgrzane masło, dolać około 1/4 szklanki wody i doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Pod przykryciem dusić aż do zmięknięcia, wtedy odkryć i podsmażyć. Dodać pokrojoną w kostkę szynkę, starannie wymieszać. Ciągle mieszając dodać stopniowo śmietankę, dorzucić garść sera i ugotowany al dente makaron. Wszystko razem starannie połączyć i posypać na talerzu startym serem.
Przepis dołączam oczywiście do porowej akcji :-)
31 comments:
Prześlij komentarz