Jarski Piątek #4 - Spaghetti z pulpecikami z ciecierzycy
Uff.
Mam wrażenie, że dzisiejszy dzień zaczął się o wiele wcześniej niż zaledwie dwanaście godzin temu. W międzyczasie zdążyłam spakować niebagatelną ilość rzeczy do torby podróżnej (kiedy się nauczę, że niepotrzebne mi są cztery pary butów na każdy wyjazd?), dwa razy przetrwać podróż MPK (a do tego raz w tramwaju którym wcześniej niechybnie podróżował również ktoś bardzo na bakier z higieną), upiec się w słońcu prażącym przez szybę autobusu, zdać ustny egzamin z fonetyki, trochę się powlec samochodem w klasycznym przed-długoweekendowym korku na drodze wylotowej z Dużego Miasta.
Gdy stwierdziłam wczoraj, że moi sąsiedzi mają już pewnie dość nękania ich notorycznym powtarzaniem materiału na zaliczenie (co miało miejsce około 23) odkryłam również, że TPSA (wróć! ORANGE!) uznała że na ten miesiąc to już za dużo pociągnęłam z łącza i trza mi ten Internet odciąć. No i odcięli.
Doraźnie chciałam przedzwonić linię (czasem jeden telefon ze stacjonarnego na komórkę pomaga) ale okazało się, że telefon również nie działa. W związku z brakiem rozrywek, położyłam się zatem spać. Rano też nie powrócił, a numeru na infolinię nie mam. I w Internecie raczej nie znajdę, skoro nie działa.
Dobrze, że wróciłam do domu. Siedzę sobie teraz, na swojej kanapie, z szklanką chłodnej herbaty w ręku i kuszącą wizją domowego placka drożdżowego w pamięci.
I wspomnieniem spaghetti w wersji lżejszej, ale równie smacznej :)
1 jajko
1 łyżka oliwy
3 ząbki czosnku
50g żółtego sera
2 łyżeczki oregano
2 łyżeczki bazylii
400g ciecierzycy w puszce
2 kromki białego chleba bez skórek
Do podania:
400g passaty pomidorowej
Makaron spaghetti w dowolnej ilości
Drobno pokruszony chleb, odsączoną ciecierzycę i starty na tarce o grubej oczkach ser wrzucić do blendera. Następnie dodać dwa posiekane ząbki czosnku, łyżeczkę oregano i łyżeczkę bazylii (można je zastąpić świeżymi ziołami, przez co tylko zyskają na smaku). Zblendować na względnie gładką masę, wtedy dodać rozbite wcześniej jajko i połączyć. Podzielić na niewielkie kuleczki (powinno ich być ok. 18), ułożyć na blasze posmarowanej oliwą z oliwek lub wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez ok. 15 minut w 200-220°C, obracając co jakiś czas.
W międzyczasie przygotować sos - rozgnieciony ząbek czosnku podsmażyć na oliwie, gdy lekko się zrumieni i zacznie pachnieć dolać passatę, a następnie dodać pozostałe zioła. Podgrzewać, doprowadzając do wrzenia a następnie wyłączyć.
Gotowe pulpeciki podawać z ugotowanym spaghetti, sosem pomidorowym - posypane na wierzchu startym żółtym serem.
21 comments:
Prześlij komentarz