No i co mi pan tu napisał? No co?
Otóż co.
Kopytko.
I to nie byle jakie, bo nawet szpinakopytko.
Zielone kopytka są przyjemną alternatywą dla tych klasycznych, a przy okazji można w nich przemycić trochę tak nielubianego przez młodzian szpinaku. Sądzę, że chodzi tutaj o kolor, i te właśnie rozważania na temat zielonego barwnika w żywności pochłonęły niemal całkowicie (część mózgu, ta odpowiedzialna za rozsądek, tkwiła myślami przy terminach literackich) moją uwagę podczas ich przygotowywania. Niewiele jest jedzenia zielonego i niebieskiego. Fioletowego zresztą też, w końcu kalafior w kolorze lila wzbudza sensację. A potem doszłam do wniosku, że to nawet dobrze.
Jestem osobą, której najbardziej smakuje czekolada w jej pierwotnej postaci, najlepszy chleb - to pszenny z najprawdziwszym masłem, nie lubię ciast z galaretką, a kremy na muffinkach muszą składać się z czegoś, co nie tylko wygląda, ale też jest zjadliwe. Mam w swoim życiu jedno ciastowe doświadczenie z turkusową galaretką (12 lat temu!) i więcej go nie powtórzę. A ostatnio prawie wyleciał mi z ręki słoik z czereśniami, kiedy odkryłam że są one ZIELONE. A następne, tuż za nimi, były NIEBIESKIE. Jak ktoś nie wierzy, to proszę bardzo -> klik!
Zastanawiam się dlaczego teraz tak bardzo wybiera się wygląd ponad smak. Turkusowe ciasto może (kwestia gustu) wygląda na stole oszałamiająco, ale nie smakuje wybornie. Może mam na tyle niewysublimowany gust, że prędzej zjem kawał biszkopta niż coś w kolorze, który nie występuje nawet w naturze.
Zielone kopytka za to są miłym wyjątkiem od reguły, że zielone artykuły spożywcze wyglądają i smakują zwyczajnie źle. One są pyszne.
Zwłaszcza z masłem z przyprawami.
Kopytka ze szpinakiem
za przepisem z WŻ
1 jajko
1/2 kg ziemniaków
150-200g mąki pszennej
3-4 łyżki szpinakowego purée
Ziemniaki gotujemy - najlepiej dzień wcześniej, i jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę. Szpinak wrzucamy na rozgrzane masło (ja wykorzystałam pół paczki mrożonego szpinaku w brykiecie), przykrywamy i dusimy aż zmięknie i się rozpadnie. Wtedy wciskamy ząbek czosnku, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Odstawiamy do przestygnięcia. Do przeciśniętych ziemniaków dodajemy szpinak, mąkę i całe jajko. Wyrabiamy na gładką masę, w razie potrzeby podsypując mąką. Wykładamy na oprószoną mąką stolnicę, odrywamy kawałek i formujemy podłużny rulon z ciasta. Spłaszczamy go nieco dłonią i kroimy po skosie. Wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę i od momentu wypłynięcia gotujemy 3-5 minut, zależnie od wielkości.
Podajemy z roztopionym masłem, masłem z czosnkiem bądź masłem z przyprawami.
47 comments:
Prześlij komentarz