Facebook Instagram (Fuzja Smaków) Instagram (alakko.reads)

Fuzja Smaków

  • Home
  • O mnie
  • Kontakt
  • Spis Przepisów
    • Ciasta
    • Obiady
    • Ciasto drożdżowe
  • Recenzje

    



Debiuty zawsze są pewnego rodzaju ryzykiem; sposobów opowiadania historii jest całe mnóstwo, a czytanie debiutanckiej książki jest jak spotkanie z kimś zupełnie nowym, kogo zwyczaje dopiero przyjdzie nam poznać. Pierwsza powieść Katarzyny Franus przyciągnęła mnie tematyką, obietnicą historii o poszukiwaniu bratniej duszy wśród ogromnej samotności. "Osobni", osadzeni dodatkowo w realiach nostalgicznego Beskidu Żywieckiego, wydawali się być idealną lekturą na lato.

Wiele dzieli trójkę głównych bohaterów tej opowieści, ale łączy ich coś dotykającego wyjątkowo głęboko ludzkiej duszy. Kinga, Mateusz i Tymek, choć pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego, wszyscy doświadczają poczucia osamotnienia. I nawet jeśli trudno przyrównać te trzy rodzaje samotności, bo czym innym jest utrata najbliższej osoby, a czym innym nostalgia za utraconą relacją, splot wydarzeń sprawia, że ścieżki tej trójki przecinają się, a oni sami zaczynają wspólnie oswajać własne, niełatwe doświadczenia.



Potencjał ta powieść niewątpliwie ma. Autorka zderza pędzącą rzeczywistość Warszawy ze spokojną, senną codziennością w beskidzkiej Rycerskiej, a bohaterowie plączą kroki w swoich codziennych działaniach, by odnaleźć je na nowo przy wsparciu innych. Książka o objętości blisko pięciuset stron to obietnica naprawdę wielu przygód, a tutaj miałam wrażenie, że mnogość wątków niekoniecznie przyczynia się do wartkiej akcji; z lektury pamiętam najwyraźniej opisy tras biegowych pokonywanych przez bohaterów. Część tematów i bohaterów pojawiała się w książce w sumie tylko po to, żeby się w pewnym momencie rozpłynąć (i niekoniecznie już powrócić). Najwyraźniej zaznaczeni są mieszkańcy Rycerskiej, ale już osoby otaczające Kingę i Mateusza pełnią w tej historii rolę pewnego rodzaju wypełniacza i tła.

W "Osobnych" poruszanych jest wiele wątków, przy czym subiektywnie nie jestem do końca przekonana co do przedstawienia niektórych z nich. Historia Kingi jest osnuta wokół niezwykle ważnego momentu w życiu kobiety jakim jest menopauza, natomiast kierunek pracy nad tą przemianą może nie do końca przemówić do wszystkich czytelników. Może to wynika też z faktu, że Kinga subiektywnie była bohaterką, wobec której trudno było mi wykrzesać choćby minimum ciepłych uczuć. Dlaczego? O tym za chwilę.

Dzieje się tu dużo, bo w tle personalnych kłopotów bohaterów przewija się i temat sierocej samotności, pasji do biegania, dość ciekawy wątek budynku starej szkoły, życiowych zmian w wieku, w którym szuka się stabilizacji - i trochę szkoda, że nie poświęcono im choć nieco więcej miejsca. Plusem jest szersze nakreślenie przeszłości bohaterów, co pozwala choć nieco lepiej zrozumieć ich obecne motywacje.


O ile zagubione chwilowo wątki i zapomnianych bohaterów jestem w stanie wybaczyć, z "Osobnymi" zazgrzytało nam głównie w warstwie językowej. Szorstki, ostry początek przypisałam chęci scharakteryzowania opisywanego bohatera - agresywnego pracownika korporacji z dużymi ambicjami, nieprzejmującego się nikim i niczym poza własnymi pieniędzmi. Ale jednak jakieś pęknięcie w tej skorupie szorstkości pokazało się dopiero z pojawieniem się Tymka i jego babci. 

Najtrudniej jednak było mi przebrnąć przez wszystkie wątki okołoseksualne. Można tę sferę opisać w naprawdę świetny sposób i dobrze napisanych scen erotycznych w literaturze nie brakuje, ale na próżno szukać ich w "Osobnych". Jest za to dużo rozważań o związku kształtu męskich pośladków z mocnymi pchnięciami, bezustanne rozważania o rżnięciu, ruchaniu, obciąganiu druta, myśleniu fiutem i byciem dupą do zerżnięcia (sic!). W pewnym momencie - gdy główna bohaterka swoją rywalkę do męskiego serca przyrównuje do "starej, rozjechanej ku*wy zniszczonej przez lata pracy na ulicy" - niesmak mieszał mi się z niedowierzaniem, a widziałam jednak już takie krańce literatury i Internetu, że nic nie powinno mnie zdziwić.


No i nadal się zastanawiam, jak to jest z tym samochodem, który jest przedłużeniem nóg bohaterów, bo ta metafora pojawiła się w książce kilkukrotnie. 




Podsumowując: to historia o dobrym potencjale, poruszająca niejeden potrzebny temat. A jednak z powodu języka byłam bardzo bliska odłożenia jej na półkę, czego nie robię praktycznie nigdy: w pewnym momencie byłam już zmęczona wulgarnością Kingi. O intymności można pisać na wiele sposobów i boli fakt, że tutaj przypomina to rozmowy spod budki z piwem, zwłaszcza że pada to z ust bohaterów wykształconych, o pewnej pozycji społecznej, a najczęściej z ust kobiety, która pracuje jako redaktorka i copywriter. Ale może to pewien talent - przymierzać jak kameleon różne style i rejestry języka.

Ta moja krótka przygoda z obyczajówkami raczej nie skończy się dłuższą relacją, ale gdybym zmieniła zdanie... cała zakładka  z literaturą obyczajową na Taniaksiazka.pl już czeka ;)

"Osobni"
Katarzyna Franus
Wydawnictwo Czarna Owca, 2022

Za egzemplarz książki i współpracę dziękuję Taniej Książce.






Share
Tweet
Pin
Share
No komentarze

   


Gdzieś ostatnio przeczytałam o takim pomyśle na escape room: dostajesz godzinę na wydostanie się z księgarni z doskonale oznaczonym wyjściem. Powodzenia.
I powiem Wam szczerze: to byłam ja w księgarni Acqua Alta. W dodatku przytrafiło mi się to dwukrotnie :D.  


Nie tak łatwo tę księgarnię znaleźć (co najmniej jakby namierzenie czegokolwiek w labiryncie weneckich uliczek było proste), ale wystarczy trochę wytrwałości - a poszukujących Acqua Alta nagradza naprawdę imponującymi widokami.




Książki są tu wszędzie - na zewnątrz i wewnątrz. To jedyne znane mi miejsce, gdzie można wyjść po schodach zrobionych z książek i zajrzeć, co kryje się za wysokim murem; jedyne, w którym książki zamiast leżeć grzecznie na regałach, piętrzą się w gondoli, wannie, taczce i beczce. 




W wysokim sezonie raczej trudno tu o chwilę spokoju, żeby móc podziwiać wystrój i książki; księgarnia jest bardzo insta-friendly, do czego znacząco przyczyniają się też koty właściciela, więc w środku bywa tłoczno.   





Szukanie tutaj konkretnej książki przypomina próbę odnalezienia konkretnego adresu w gąszczu weneckich zaułków - ryzyko powodzenia jest co prawda znikome, ale jednak jest ;) 



Jeśli chcecie wysłać z Wenecji pocztówkę, warto przyjść po nią właśnie tutaj. Acqua Alta ma piękne kartki, podobnie zresztą jak zakładki i piękne, nietuzinkowe kalendarze dla moli książkowych.









W księgarni jest dość tłoczno bez względu na porę dnia, więc trzeba się liczyć z tym, że nie będzie to najspokojniejsze miejsce odwiedzone w Wenecji. Ale nawet jeśli trzeba odstać swoje w kolejce do pamiątkowego zdjęcia na książkowych schodach, nie żałuję niczego :D  





Bohaterowie (wcale nie) drugiego planu - koty właściciela turystów mają za nic, układają się do snu wszędzie tam, gdzie tylko mają na to ochotę, nieważne, czy jest to kontuar przy kasie fiskalnej, czy pudełko z pocztówkami. 







Libreria Acqua Alta
Calle Longa Santa Maria Formosa, 5176b
30122 Wenecja, Włochy



Share
Tweet
Pin
Share
No komentarze
Newer Posts
Older Posts
Przepisy kulinarne

About me


About Amalie

Piekę, czytam, podróżuję, fotografuję. A potem o tym wszystkim tutaj piszę.

Follow Me

  • Instagram
  • Facebook
  • Bookstagram

recent posts

Blog Archive

  • ►  2023 (3)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
  • ▼  2022 (31)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (3)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ▼  lipca (2)
      • Wielka samotność, Beskid i badanie literackich deb...
      • #thetravellingbookworm i księgarnie niezwykłe. Lib...
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (19)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (2)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (20)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (19)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2018 (33)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (3)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2017 (35)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (3)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (6)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2016 (7)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2015 (2)
    • ►  grudnia (2)
  • ►  2014 (9)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2013 (27)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2012 (61)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (9)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2011 (65)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (3)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (6)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (6)
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2010 (40)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (6)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (6)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (5)

Created with by BeautyTemplates