Nastała ta przyjemna pora, kiedy lato i zima spotykają się na targowiskach. I pełno jest wszystkiego. Ciągle jeszcze można spotkać ostatnie letnie pomidory, pełno jest jabłek, pękatych śliwek i orzechów włoskich, a tu i tam można już znaleźć pierwsze zjadliwe cytrusy - pierwszy znak zbliżającej się zimy. I przyznam, że z niecierpliwością czekam już na moment, gdy nabicie pomarańczy pociskami z goździków przy zapalonych lampkach choinkowych nie będzie uznawane za działanie nieprzyzwoite ;-)
Nastał czas grubych swetrów, dni, kiedy zmrok zapada tuż po 17, pieczenia z dużą ilością czekolady i cynamonu i litrowych kubków z sokiem malinowym. I choć pada (zwłaszcza, gdy muszę wyjść) - i tak jest to moja ulubiona pora roku. Gdy pełno jest wszędzie liści we wszystkich odcieniach żółci i czerwieni, gdy zaczynają krystalizować się plany na przyszłość bliższą i dalszą.
Wydaje mi się, że gdyby ktoś zapewnił mi jesienią bez ograniczeń stałe dostawy jabłek i karmelu, byłabym absolutnie szczęśliwa. A żeby przegiąć z tym szczęściem, to wystarczyłaby mi jeszcze szczypta cynamonu.
Nie jest to może deser, który robi się sam. Wymaga zagniecenia ciasta, przygotowania serka, pokrojenia jabłek, potem zagniecenia kruszonki. I w wersji lux, może jeszcze przygotowania karmelu. A zapewniam Was, że pomimo obłędnej słodkości krajanki samej w sobie, karmel jest zdecydowanie niezbędny żeby podkreślić jej właściwy smak. Jabłka, ser i płatki owsiane najlepiej czują się jednak w towarzystwie karmelu.
ciasto:
155g mąki
105g masła
60g cukru demerara
Zagnieść gładkie, nieklejące ciasto, wstawić na ok. 15 minut do lodówki. W tym czasie przygotować ser:
ser:
1 jajko
2 łyżki cukru demerara
2 opakowania serka śmietankowego (łącznie 300g)
Serek, jajko i cukier wymieszać na gładką masę (można mikserem). Kwadratową blaszkę (o boku 20-25cm, im większa blaszka tym cieńsze warstwy) wylepić ciastem, nakłuć widelcem. Na wierzch wyłożyć warstwę sera, podpiec w piekarniku ok. 10 minut. (Moim zdaniem można sobie tu cukier odpuścić)
jabłka:
2 duże jabłka
1/2 łyżeczki cynamonu
Jabłka umyć, oskrobać, pokroić w kostkę. Wymieszać z cynamonem, ułożyć na podpieczonym spodzie i serze.
kruszonka:
50g cukru
85g mąki
30g płatków owsianych
Składniki rozgnieść w palcach, wymieszać aż powstanie kruszonka. Zasypać nią jabłka (jeśli jesteście mną, zapewne będzie to najgrubsza warstwa). Wszystko wstawić do piekarnika i piec ok. 20-25 minut, do momentu zrumienienia się kruszonki.
Now I have finally seen the end,
And I'm not expecting you to care, no
That I have finally seen the light,
And I have finally realised
I need to love
Cudowna<3
OdpowiedzUsuńA jesień jest wspaniała, moja ulubiona pora roku również.: )
Poproszę kawałeczek!
OdpowiedzUsuńUrocza krajaneczka:) jesień zawsze była moją ulubiona porą roku. hm ale na lampki choinkowe i zapach świąt czekam z utęsknieniem:) jesienne wypieki.. później świąteczne... OH TAK! :) tego mi trzeba.
OdpowiedzUsuńBardzo jesienne ciasto:) Zabieram kawałek:)
OdpowiedzUsuńEch... Aż się chce odstawić doktoraty, żeby się móc nacieszyć jesiennymi wypiekami ;)
OdpowiedzUsuńPyszności! Wezmę się w pierwszą wolną sobotę-niedzielę za pichcenie :)
Cudowna krajanka, wspaniałe smaki.
OdpowiedzUsuńNo i piękne zdjęcia. Pozdrawiam:)
Tylko w pogodzie u mnie nadal lato. Wszystko się pomieszało. Ale to nie ma znaczenia, takie ciasto poproszę tu i teraz przede mną :)).
OdpowiedzUsuńDo kawy na jesienne popoludnie, na pewno pycha :) i zdjecia cudowne :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowna! Uwielbiam serowe masy i uwielbiam jabłka- koniecznie z cynamonem... :)
OdpowiedzUsuń