Mam jeszcze spory zapas zeszłorocznej czekośliwki, więc w tym roku była masowa produkcja powideł z cynamonem. :) Krówka to jedno z moich ulubionych ciast, jednak nie robiłam jeszcze na biszkopcie. Muszę wypróbować, bo wygląda apetycznie. :)
Arven, znam krówkę, u mnie mówi się na nią 3 bit. Jest też bardziej... wypasiona. Tak, na dole blat orzechowy, krem krówkowy, warstwa herbatników (najlepiej markiz nadziewanych czekoladą), masa budyniowa, herbatniki, krówka i tak dalej, a na końcu śmietana. Placek słodki, niezdrowy, ale zniewalający słodyczą... A czekośliwka to mistrzostwo, pożyczam przepis, bo nieco śliwek zostało mi w lodówce, tak na jeden słoiczek. I dobrze, że nie na więcej, bo to mogłoby się skończyć ŹLE. ;-)
Jejciu! Jak ja uwielbiam krówki! Aż mi szkoda, jak myśle o diecie "od następnego tygogodnia" :))) Zapraszam do siebie, jak narazie mało słodkie tarty :))
Ach, pychota! :)))
OdpowiedzUsuńPo Krówce wylizałabym talerzyk do ostatniego okruszka :)
OdpowiedzUsuńPyszna zmiana!
OdpowiedzUsuńprzepiękne fotografie!!! nic tylko w łapki i jeeeeeśśććć
OdpowiedzUsuńo mamusiu jakie cudo....konieczne do wypróbowania:)))
OdpowiedzUsuńCudowne :D
OdpowiedzUsuńpysznosci:)
OdpowiedzUsuńja chcę przepis na tę krówkę (:
OdpowiedzUsuńteż robiłam czekośliwkę, mega :D
OdpowiedzUsuńczokośliwka :D:D:D
OdpowiedzUsuńMam jeszcze spory zapas zeszłorocznej czekośliwki, więc w tym roku była masowa produkcja powideł z cynamonem. :) Krówka to jedno z moich ulubionych ciast, jednak nie robiłam jeszcze na biszkopcie. Muszę wypróbować, bo wygląda apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńMmm, obłędne:) O zdjęciach już nic nie mówię, bo nie chcę się powtarzać..(boskie;))
OdpowiedzUsuńnie muszę sprawdzac jak wyglądają.. chciałabym spróbowac!:-))))
OdpowiedzUsuńArven, znam krówkę, u mnie mówi się na nią 3 bit. Jest też bardziej... wypasiona. Tak, na dole blat orzechowy, krem krówkowy, warstwa herbatników (najlepiej markiz nadziewanych czekoladą), masa budyniowa, herbatniki, krówka i tak dalej, a na końcu śmietana. Placek słodki, niezdrowy, ale zniewalający słodyczą... A czekośliwka to mistrzostwo, pożyczam przepis, bo nieco śliwek zostało mi w lodówce, tak na jeden słoiczek. I dobrze, że nie na więcej, bo to mogłoby się skończyć ŹLE. ;-)
OdpowiedzUsuńojej! pół królestwa za słoiczek czokośliwki!
OdpowiedzUsuńJejciu! Jak ja uwielbiam krówki! Aż mi szkoda, jak myśle o diecie "od następnego tygogodnia" :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, jak narazie mało słodkie tarty :))
Wygląda zniewalająco!!! Jest po dwudziestej pierwszej, a ja nie mogę przestać patrzeć i myśleć o słodyczach :))
OdpowiedzUsuńPychota..
OdpowiedzUsuńale kusisz tymi słodkosciami:) pycha.
OdpowiedzUsuńzrobię i to prędko bo te zdjęcia kuszą niemiłosiernie:)))
OdpowiedzUsuń