Kiedyś, kiedy odkryłam urok kruszonki wydziubywanej palcami z drożdżowego placka, zaczęłam się zastanawiać, czy da się zrobić dobrą kruszonkę bez ciasta. A potem odkryłam crumble i dotarło do mnie, że owszem - da się. Chrupkość swoją bowiem kruszonka uzyskuje podczas wypiekania, kiedy styka się z owocami. Nie od dzisiaj w końcu wiadomo wszystkim kruszonkowyskubywaczom, że najlepsze jej kawałki na placku drożdżowym z owocami to te, które nasiąkły mocno owocowym sokiem. Dzisiaj będzie najprościej, najszybiciej i chyba najbardziej letnio jak się da. Wszystko, czego do tego celu potrzebujemy to dobre owoce, trochę mąki, masła i cukru. Dzisiaj będzie zdrowiej i nieco lżej - będą płatki owsiane, brązowy cukier i owocowa fuzja tropików z najlepszą na świecie polską truskawką.
Crumble ma jeszcze jedną niewątpliwą zaletę - robi się je dosłownie chwilę, piecze nie dłużej niż pół godziny, a zjada - jeszcze ciepłe i w towarzystwie lodów - w kilka chwil. W dodatku daje tyle możliwości - można je zrobić wykorzystując niemal każde owoce, dorzucając do masy orzechy, które przyjemnie chrupią wśród miękkich owoców. A. No i jest niezwykle fotogeniczne ;-)
na podstawie przepisu z Joy the baker, z moimi zmianami
3 łyżki mąki
300g truskawek
2 łyżki cukru brązowego
1 średniej wielkości ananas
2 średnie banany (ok. 350g w skórkach)
Truskawki, banany i ananasa pokroić (ananasa zgodnie z instrukcjami zawartymi tutaj). Owoce wymieszać w misce i zasypać cukrem oraz mąką, starannie wymieszać i odstawić na bok. Przygotować kruszonkę:
100g masła
1/4 łyżeczki soli
120g mąki pszennej
50g cukru brązowego
200g płatków owsianych górskich
Wszystkie składniki wsypać do miski, rozetrzeć palcami aż powstanie kruszonka. Owoce ułożyć w naczyniu żaroodpornym, zasypać równomiernie kruszonką...
I wstawić do piekarnika na 30 minut, lub po prostu do momentu w którym masa owocowa będzie bąbelkować pod kruszonką. Sugeruję wstawienie naczynia żaroodpornego (swoje crumble umieściłam w jednej średniej wielkości formie oraz trzech ramekinach) na większą, zwykłą blaszkę do pieczenia, bo masa owocowa pomimo mąki ma tendencje do wychodzenia na spacery po piekarniku po bokach foremek ;)
Niezwykle fotogeniczne mimo tych "spacerów". Muszę, po prostu muszę zrobić crumble :D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada, a polaczenie owocow bardzo kuszace! Tak jak ty, lubilam wyskubywac kruszonke z ciasta drozdzowego. Mama nigdy nie mogla sie zorientowac, jakim cudem po wyjeciu z piekarnika bylo jej tak duzo, a juz pare godzin pozniej prawie w ogole ;)
OdpowiedzUsuńWygląda znakomicie! Uwielbiam takie desery :)
OdpowiedzUsuńDla mnie także w dróżdżówce najsmaczniejsza jest kruszonka, dlatego crumble to najlepsze rozwiązanie:) A gdyby tak zastąpić banana-mango to już bym była w siódmym niebie, dzięki letniemu crumble z ulubionymi owocami :)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy wycieka sok. Najlepiej z czerwonych owoców ;).
OdpowiedzUsuńI z pewnością zaliczam się do kruszonkowyskubaczy.
Podoba mi się to połączenie. Nie wpadłabym, że przygotujesz crumble.
Miłej niedzieli! Słodkiej, letniej i orzeźwiającej jak to crumble ;).
Wstyd się przyznać, że jeszcze nie jadłam w ogóle, czy nie wstyd?
OdpowiedzUsuńJak nie wstyd - to się przyznaję, a jak wstyd, to pakuję swoje kotlety (na drugi dzień są lepsze), jadę do Ciebie i się wymieniamy, okej?
Faktycznie pieruńsko fotogeniczne danie.:)
oooch, uwielbiam crumble.
OdpowiedzUsuńnajbardziej z wiśniami, wtedy ten lekko kwaskowaty smak przebija się przez słodką kruszonkę.
i niestety, ja też wydziubuję. denerwuje to baaardzo niektórych, ale ja się nie poddaję. ;)
a połączenie ananas-truskawka-banan wydaje mi się bardzo pociągające.
Pozdrawiam!
Jedynym minusem takich pyszności jest to, że nie poprzestaje się zwykle na jednej porcji :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. Ja zanim odkryłam też zawsze wydłubywałam kruszonkę i się zastanawiałam jakby to było gdyby tak upiec sobie samą kruszonkę. Uwielbiam ten deser - najbardziej z truskawkami:)
OdpowiedzUsuńOch, Arvenko ależ u Ciebie pięknie i smakowicie. Jak nic tylko pójść w Twoje ślady.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
to jedne z lepszych deserów :) pycha!
OdpowiedzUsuńo tak taki deser to esencja lata
OdpowiedzUsuńPadłam..owocowa eksplozja;) I crumble, które kocham:) Bosko!
OdpowiedzUsuńpiękne te twoje crumble i cudne fotki:)
OdpowiedzUsuńCudowne crumble i świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeżego ananasa, deser musi być pyszny.
OdpowiedzUsuńCrumble we wszelkich postaciach to coś, co uwielbiam. Ananasa jeszcze do środka nie ładowałam. Apetyczna ta czerwona strużka wyciekająca z kokilki :)
OdpowiedzUsuńIntrygujące połączenie ananasa, truskaw i bananów. :-) Niestety nie dla mnie (uczulenie na truskawki - życie chłoszcze :/). Cudowne zdjęcia zachwycają. :-)
OdpowiedzUsuńKocham crumble! To smak mojego dzieciństwa. Właściwie nie tylko dzieciństwa, bo do dzisiaj moja mama przez całe lato serwuje mi na deser malinowy crumble. Tylko trochę inny. Ale muszę spróbować zrobić też taki jak ten:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam crumble, narobiłaś mi teraz smaku :D takiej mieszanki owoców jeszcze nie próbowałam, ciekawe jak smakuje zapiekany ananas... i ciekawa kruszonką :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę wgryźć się w monitor! sliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńszukam takich porcelanowych naczynek :) właśnie na owoce z kruszonką, gdzie je kupiłaś?:))
OdpowiedzUsuńNo cóż moje ulubione zajęcie - wyjadanie kruszonki z ciasta drożdżowego :)))
OdpowiedzUsuńKruszonki to coś na pograniczu ciasta i deseru.Wspaniale,że ktoś je wynalzał.Idealne na każdy czas.U Ciebie pyszne owoce w środku.Zapowiedź delicji.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
dawno temu kruszonkę wyskubywałam i... odkładałam na bok:) teraz b. lubię, zwłaszcza z samymi owocami, jak w crumble właśnie. Twoje wygląda wyjątkowo apetycznie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wygląda, a pewnie smakuje jeszcze lepiej,
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie i tak też musi smakować!! chyba muszę upolować jakiegoś ładnego ananasa i wypróbować to połączenie:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjestem absolutnie oczarowana Twoimi zdjęciami! :)
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu, nie widzę problemu w dodaniu do tego połączenia również mango :D
OdpowiedzUsuń@Bazylio, te białe kupiłam w Nanu-Nana, i chyba jeszcze są tam dostępne, na półkach przy wszystkich kuchennych klamotach i ceramicznych akcesoriach do kuchni. Ramekiny i foremki do creme brulee można też kupić w Duce.
Pod wszystkim co napisałeś podpisuję się obiema rączkami..I pod wyjadaniem kruszonki z drożdżowego, i pod uznaniem crumble kwintesencją letniego deseru, jak uwielbieniu pysznej kruszonki z gałką lodów waniliowych.. Coś genialnego!! Szybkie, proste, i zniewalająco pyszne..
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w tym roku nie robiłam crumble z truskawkami (uwielbiam wersję z kruszonką migdałową), jakoś tak zanim się zbiorę, to już truskawki są zjedzone..:)
OdpowiedzUsuńaz mi sie zachcialo... takie pysznosci prezentujesz.
OdpowiedzUsuńale to smacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia przepysznych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAż musiałam skomentować :) crumble za mną chodzi odkąd o nim usłyszałam, ale jeszcze nie odważyłam się zrobić :) Twoje wygląda świetnie. Ja bym stawiała na połączenie banan-nektarynka.. może w końcu się przemogę i spróbuję:DD
OdpowiedzUsuń