Witaj! DLa mnie zdjęcie 3 i 4 rządzi. :) To trzecie kojarzy mnie się z okolicami Częstochowy. Jak szłam to właśnie tam możnabyło spotkać wiatraki i pola pełne zboża już zebranego w bele i te zachody słońca. Wszystko się kończy, ale ważne aby wekować wspomniania jak najlepsze konfitury na czas smutniejszy i wtedy je otwierać i upajać się nimi na nowo. I widzę, że swojego rycerza już masz. Pozdrawiam Ania
Sama nie wiem, czy wolę zamykać za sobą drzwi, wyjeżdżając czy wracać i je otwierać. To do przemyślenia, a najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie. Ale ja nie lubię żelków ;).
Fajne zdjęcia + I love Haribo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak widać na zdjęciach: oj działo się:)
OdpowiedzUsuńbardziej podejrzewałabym siebie o to, ze najbardziej spodoba mi się zdjęcie numer 1, a tymczasem uważam, że ostatnie jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze się sprawdzają słowa "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" :)
Witaj z powrotem w domu ;) fajne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńWitaj! DLa mnie zdjęcie 3 i 4 rządzi. :) To trzecie kojarzy mnie się z okolicami Częstochowy. Jak szłam to właśnie tam możnabyło spotkać wiatraki i pola pełne zboża już zebranego w bele i te zachody słońca.
OdpowiedzUsuńWszystko się kończy, ale ważne aby wekować wspomniania jak najlepsze konfitury na czas smutniejszy i wtedy je otwierać i upajać się nimi na nowo.
I widzę, że swojego rycerza już masz.
Pozdrawiam
Ania
Ujmujące fotografie :)
OdpowiedzUsuńgenialne zdjęcia! początkowo myślałam, że rycerz siedzi do góry nogami :D
OdpowiedzUsuńOj te Haribo:) piękne zdjecia:) pozdrawiam Jolanta szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy wolę zamykać za sobą drzwi, wyjeżdżając czy wracać i je otwierać. To do przemyślenia, a najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie. Ale ja nie lubię żelków ;).
OdpowiedzUsuńHaribo, wiatraki.. pamiętam to z tych wakacji (: mam nadzieję, że wyjazd się udał? (:
OdpowiedzUsuńWitaj! <3
OdpowiedzUsuńJa też love Haribo :D.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Uściski! :)
ostatnie zdjęcie jest fantastyczne. pierwszemu wolę się bliżej nie przyglądać, bo jeszcze zaślinię monitor :)
OdpowiedzUsuńwszystkie zdjęcia są świetne, ale to ostatnie szczegolnie mnie rozczuliło. Don Kichot?:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHome sweet home :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Czwarte zdjecie powala :)
OdpowiedzUsuńI masz racje, nie ma jak w domu.
Witam! I czekam na kolejne notki :)
OdpowiedzUsuń