No właśnie.
Wprowadzono kiedyś-tam, chyba dość dawno temu, podstawowy podział na sowy i skowronki. I nie, nie będzie tu dzisiaj w klimacie ornitologicznym, chociaż niezupełnie. Podział ten tyczy się ludzi i w sumie nadal mówi się, że Ci którzy zarywają noce i raczej nie wstają z brzaskiem poranka to sowy - a ci wstający z pierwszymi promieniami słońca to skowronki. No, ale mniejsza o zdrowotną terminologię, sowy robiły w ostatnim roku zawrotną karierę w przemyśle biżuteryjnym i z tego co mi wiadomo, to nadal nieźle się mają. Sama posiadam dwa sowiaste naszyjniki i w mojej nadzwyczajnie skromnej kolekcji dodatków są chyba jednymi z ulubionych :-) W okolicach października zeszłego roku sowy były dosłownie WSZĘDZIE - na podkoszulkach, na kolczykach, na naszyjnikach, a nawet kryły w sobie miniaturowe zegarki.
Cupcake'i z sowami jednak zobaczyłam dopiero niedawno i od razu postanowiłam je odtworzyć :-)
Muffin - baza
za przepisem z cincin
1 szklanka mąki pszennej
2 łyżeczki cukru wanilinowego
1/4 szklanki brązowego cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
70g masła
1/2 szklanki mleka
1 małe jajko
ekstrakt waniliowy
Masło rozpuścić, połączyć z mlekiem i odstawić do wystudzenia. Połączyć z rozkłóconym jajkiem i ekstraktem waniliowym. W osobnej misce połączyć wszystkie suche składniki, następnie wlać suche do mokrych i kilka razy zamieszać, nie rozbijając grudek z ciasta. Masą wypełnić papilotki do połowy, do każdej babeczki wetknąć kostkę czekolady lub wcisnąć niewielką ilość polewy czekoladowej, zalać do 3/4 wysokości foremki ciastem. Piec 15-20 minut, aż muffiny zrumienią się z wierzchu.
Kremowy serek czekoladowy
100g kremowego serka
50-70g gorzkiej czekolady
1-2 czubate łyżeczki cukru pudru
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (lub mikrofalówce), ostudzić ale nie na tyle, by zastygła. Lekko schłodzoną połączyć z serkiem i cukrem pudrem - ewentualnie dosłodzić do smaku lub dodać jeszcze czekolady.
Dekoracja i montaż
Ciastka Oreo
Skittles
Lentilki
Wierzch babeczek ścinamy na płasko. Smarujemy serkiem czekoladowym, wyciągając u góry cupcake'a coś na kształt sowich piórek nad oczami. Następnie rozdzielamy ciastka Oreo, lekko dociskamy na środku babeczki kremem do wierzchu. Brązowe Lentilki to nic innego jak sowie źrenice, a wetknięty w środek pomarańczowy Skittles to nos ;-)
Powyższe proporcje to ok. 6 cupcake'ów.
Uwaga! Aby zrobić JEDNĄ sowę, potrzebne są wam dwa podwójne ciastka Oreo. Zatem celem wyprodukowania sześciu sów, musicie kupić dwa opakowania, po 6 ciastek w każdym.
Urocze są i tak łatwe do zrobienia, a nigdy na to nie wpadłam. Super.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, relatywnie małym nakładem sił można osiągnąć świetny efekt :-)
UsuńO kurczę ,nigdy bym nie wpadł ,że to oreo!
OdpowiedzUsuńW sumie nadadzą się każde kakaowe markizy ;-)
Usuńprzeurocze te sówki!:)
OdpowiedzUsuńJaka piękna sowa! Świetny pomysł!!!!!!
OdpowiedzUsuńcudne i przeurocze!
OdpowiedzUsuńja sama swego czasu miałam fioła na ich punkcie, czego przykładem był choćby wymieniony przez Ciebie naszyjnik z sówką z malutkim zegrarkiem :D
Bo sowy są tak urocze, że trudno nie zwariować na ich punkcie ;-)
Usuńjacie! ale bajer. boski pomysł ... sowy są przesłodkie :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńurocze :)mmm rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńA mnie, równie jak sowie oczy, urzekło nieprzesłodzenie.
OdpowiedzUsuńMuszę się powtórzyć, ale jest przeuroczo.
:)
Tak - przy tym wszystkim zdecydowanie nie smakują 'ulepkowato' ;)
UsuńSuper! :D
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie po prostu! :)
OdpowiedzUsuńcudne!!! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Bardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają! Aż szkoda by było je zjeść:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! A sowy urocze:)
OdpowiedzUsuńFajna sówka:) Zapraszam do mojej akcji na Druszlaku:)
OdpowiedzUsuńFajna sówka:) Zapraszam do mojej akcji na Druszlaku:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są :D Aż żal zjeść.
OdpowiedzUsuńGenialne! Wyglądają niesamowicie :D Będę musiała takie zrobić, bo mnie zauroczyły :-)
OdpowiedzUsuńprzegenialne! już wiem, co sobie upiekę na urodziny :D
OdpowiedzUsuńHahaha, rewelacja!
OdpowiedzUsuńkocham sowy kocham kocham ! i te żywe i te wszystkie inne! chyba będę musiała zrobić:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Super pomysl, pewnie kiedyś go spapuguję;)
OdpowiedzUsuńZachęcam i czekam na efekty :-)
UsuńsŁodkie ;) bardzo pomysłowe !
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Twoich ornitologicznych babeczkach :D.
OdpowiedzUsuńBajeranckie są te sówki! Piekne!:)
OdpowiedzUsuńo, widzę, że miałyśmy dzisiaj en sam pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, aż żal im te oczy zjadać:)
OdpowiedzUsuńCzad, czad, czad! Rewelacyjny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńAbsolutna rewelacja! Aż szkoda by było jeść :)
OdpowiedzUsuńKrysia
Codziszjemnasniadanie.tumblr.com
Rewelacja !!! :)
OdpowiedzUsuńJa jestem i skowronkiem i sową... ;P hehe
OdpowiedzUsuńI ja, i ja!
UsuńPiękne sówki
OdpowiedzUsuńPiękne i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńWygladaja wspaniale! Ja mam kolczyki-sowki (niebieskookie, a jakze), choc sama jestem raczej skowronkiem.
OdpowiedzUsuńja nie mieszczę się w podziale na sowy i skowronki, jestem raczej pośrodku (zombie?) ;)
OdpowiedzUsuńTwoje sowy są śliczne. Zazdroszczę talentu do ozdabiania i dekorowania :)
Ha! Ja też jestem pośrodku :D Mogę późno chodzić spać a potem wcześnie wstawać i jest świetnie :D Bardzo przydatna jest czasem taka gospodarka snem ;-)
UsuńSowy wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńUrocze!!! :) i smakowite bardzo.
OdpowiedzUsuńhahaha, ujmujące sówki :) i jakie zabawne przy tym, choć minki mają takie niepozorne ;)
OdpowiedzUsuńNiewiele trzeba wysiłku, by nadać im ten fajny wyraz twarzy ;)
Usuńjakie świetne te sowy :-)
OdpowiedzUsuńJEJKU! Nie moge sie przestac zachwycac! Swietne sa!
OdpowiedzUsuńZapraszam tez do mnie http://boronappetit.blogspot.com/
nie będę oryginalne mówiąc że są cudne:)
OdpowiedzUsuńale dzięki tobie mam pomysł na prezent dla pewnego skowronka od pewnej sówki (czyli ode mnie)!
pozdr
Wow! Absolutnie fantastyczne! Ja zdecydowanie jestem skowronkiem, wieczorem długo posiedzieć nie mogę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSowy są boskie! Fantastyczne :-D
OdpowiedzUsuńA jakiego serka najlepiej uzyc? :)
OdpowiedzUsuńZwykle używam Philadelphii, ale niezłe są serki Piątnicy (Twój Smak, czy coś takiego). Ważne żeby był neutralny w smaku :)
UsuńPolecam także mojego bloga : http://piecsmakow.blogspot.com/2012/04/muffinki-z-ciastem-czarno-biaym.html#comment-form
OdpowiedzUsuńCu-do-wne!
OdpowiedzUsuńŚwietne, na pewno zrobię !
OdpowiedzUsuńJuż widzę te sówki w ślicznym pudełeczku na prezent :)