Aby uszczęśliwić studenta należy:
- Zapewnić mu trzeci długi weekend pod rząd.
- Zaprosić go na uczelnię tylko w celu napisania kolokwium.
- Ustalić zerowy termin egzaminu.
- Opcja czwarta dodatkowa - zapewnić rozrywkę w postaci dobrego koncertu
Żyję od koncertu do koncertu, od kolokwium do kolokwium, od spotkania do spotkania. Cieszę się z moich jedenastu żyjących surfinii i jednego najsilniejszego niecierpka, który przetrwał przymrozek.
Aha.
I nauczyłam się robić pranie.
Oczywiście wszystko tak pięknie tu wygląda i ten groszek cukrowy którego nie ma, a który możecie sobie zwizualizować. Byłam w kilku(nastu) sklepach ale tam, gdzie nie mają solonych orzeszków nawet nie pytałam o groszek. Ugotowałam do tego zamiennie zieloną fasolkę szparagową i przyznam, że ciepły akcent w sałatce był całkiem całkiem. Jeśli komuś się bardzo spieszy, wyszła mu musztarda/oliwa/cytryny lub wszystko naraz (bywa i tak) dopuszczalne jest :D użycie gotowego sosu (najlepszym tu pasującym będzie winegret czy wszystkie jego odmiany w różnych pisowniach). Też zjadliwe, choć niewątpliwie doznania smakowe już nie te same ;)
Minimalistycznie i to lubię. Zieleń na talerzu zawsze pozytywnie na mnie działa;)
OdpowiedzUsuńPoprawia humor i w ogóle! :)
UsuńAby uszczęśliwić mnie proszę mi podać do obiadu taką sałatkę. A na deser mus czekoladowy :))
OdpowiedzUsuńZ fasolka tez dobrze :) A zielen na talerzu zawsze poprawia mi humor.
OdpowiedzUsuńWspaniała! I zdjęcia zachwycające! Zawsze czekam na Twój piątkowy wpis - świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia:)
Dziękuję! Bardzo miło mi to słyszeć :)
UsuńSmaczne zielone witaminki :)
OdpowiedzUsuńIdealna na moją dietkę :)
OdpowiedzUsuńfajny piatek:) z takim daniem!
OdpowiedzUsuńMniam! Ja sobie sałatki w takim stylu zabieram niemal codziennie na lunch do pracy - im więcej zielonego tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńIdealnie, wiosennie, zielono :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na sałatkę. Z fasolką zamiast groszku też musiało być bardzo smacznie. Co do cieszenia się z małych rzeczy codziennych to genialnie że Ci się to udaje. Ja sama staram się w sobie generować takie podejście :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i udanej sesji!;)
Co dziś zjem na śniadanie?
W końcu mi się udaje - ale nie wiem jak. To chyba przychodzi z czasem, ale jakie jest przyjemne ;)
UsuńŚwietna zielona sałateczka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie :-)
Pozdrowienia
Trzeci długi weekend po rząd? To ma student dobrze, a do tego pyszna sałatka by dodatkowo sprawić mu przyjemność :)
OdpowiedzUsuńMa dobrze, a nawet baardzo dobrze :)
UsuńSałatka to zwieńczenie powszechnego zadowolenia :D
U mnie był weekend przerwy, ale i tak się cieszę, że teraz znów miałam długi :)
OdpowiedzUsuńA sałatka wygląda ciekawie, chociaż rukola nie jest moim ulubionym smakiem.
To fakt, jest dość specyficzna i nie wszyscy ją lubią. Ale jako składnik sałatkowy to nawet nawet się lubimy ;)
UsuńW Krakowie właśnie dobiegają końca ;)
OdpowiedzUsuńPiękna sałatka i zdjęcia. Uwielbiam sos musztardowy!
OdpowiedzUsuńZ serdecznymi pozdrowieniami,
Edith
A ja ostatnio sama wyhodowałam kiełki:) Będę musiała popełnić taką sałatkę :)
OdpowiedzUsuńOoo tak, jak masz domowe kiełki to grzechem byłoby jej nie zrobić ;-)
Usuńuuu ciekawa i inspirująca :)
OdpowiedzUsuńmogłabym sobie to zdjęcie wkleić na wewnętrzną stronę okularów i przysięgam, że cały dzień chodzilabym szczęśliwa! :) wygląda genialnie, ta zieleń przenika do szpiku kości!
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie to zwizualizowałam i znacznie mi to poprawiło humor :D
UsuńPozdrawiam!
Ten pomysł przypadł mi do gustu:-)
OdpowiedzUsuń