Tak w temacie tych tropików to
Powiesiłam na półkach lampki choinkowe.
Wyprzedziłam (prawie) galerie handlowe.
Na chwilę obecną, to chyba największy hurraoptymizm na który jestem w stanie się zdobyć
za Jane
2 jajka
100g masła
400g mąki
szczypta soli
4 średnie banany
150ml maślanki
100g cukru trzcinowego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 łyżeczki proszku do pieczenia +1/4 łyżeczki sody
+ 200g posiekanej mlecznej czekolady
100-150g wiórek kokosowych
Miękkie masło utrzeć na puszystą masę z cukrem. Następnie dodawać pojedynczo jajka, potem rozgniecione banany, maślankę i ekstrakt z wanilii. Mąkę wymieszaj w misce z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Dodaj suche składniki do mokrych i wymieszaj niedbale (tak jak ciasto na muffiny). Na końcu dodaj posiekaną czekoladę i wiórki kokosowe. Ciasto rozlej do dwóch mniejszych keksówek lub jednej dużej i kilku foremek na muffiny, wyłożonych papierem do pieczenia. Piecz przez ok. godzinę, do zrumienienia.
P.S
Mało brakło a przez literówkę
chlebek byłby z koksem i czekoladą
to dopiero upgrade...
***
In an isolated system
entropy can only increase
Widzę Świąteczny entuzjasta z Ciebie skoro lampki już powieszone :) A w kuchni tropiki zdecydowanie jak widać :) Banan i kokos- idealna kompozycja smakowa, chyba zagości dziś w moim śniadaniu bo strasznej ochoty mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietny bananowy chlebek.
OdpowiedzUsuńO, to widzę,że już oczekujesz Bozego Narodzenia.:)
Pozdrawiam.
Takim chlebkiem najlepiej się posilić przed wyjściem na świąteczne zakupy i po też :)
OdpowiedzUsuńJa z lampkami poczekam jeszcze troche. Ale coraz bardziej ciagnie mnie do kuchni, do robienia prezentow.
OdpowiedzUsuńA chlebek wspanialy. Pachnacy sloncem i wakacjami.
uwielbiam bananowe chlebki :) a z lampkami jeszcze chwilę się wstrzymam chociaż już kusi
OdpowiedzUsuńJa ostatnio piekłam wedle przepisu Liski z karmelizowanych bananów. Oj godny. Czeka na zblogowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Takiego bananowego, bananowego chlebka jeszcze nie piekłam, ale mam na niego straszna ochotę! :)
OdpowiedzUsuńChyba pójdziemy w Twoje ślady i też powiesimy lampki. Chociaż troszkę wydłużymy czas przedświąteczny bo śwęta tak syzbko mijają. A chlebek pięknie wygląda, przydałby się jutro na śniadanie :-) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńLampki wiszą, chlebek smakuje, zostaje czekać na ten czas :)
OdpowiedzUsuńTen koks mnie rozwalił:D
OdpowiedzUsuńHaha, z koksem :D
OdpowiedzUsuńChleb przepiękny, naprawdę, marzę o czymś takim w tej chwili!
Mniam, wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne dodatki do chlebka bananowego. Trochę jesiennie, trochę letnio, a trochę nawet świątecznie :).
OdpowiedzUsuńLampek nie mam jeszcze, acz mężczyzna zapuszcza mi piosenki na okoliczność ;).
Pozdrawiam!
rozkoszne bananowe tropiki
OdpowiedzUsuńJa lampek jeszcze nie mam, ale przy laptopku stoi Dziadek Mróz ze świeczką w brzuszku ;)
OdpowiedzUsuńA ciacho cudne :)
Lampki - jeszcze nie! Ciasto pyszne!
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
Chlebek świetny :D! Z lampkami zaszalałaś, no a jeśli chodzi o ten koks, to zawsze jakaś alternatywa :D!
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek! :) I bardzo fajny kubek :)
OdpowiedzUsuńu mnie lampki wiszą cały rok, ale chlebki bananowe piekę tylko od święta. chyba muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńChlebki bananowe bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuń