Ja jeszcze nie wiem, że za dwa lata przewalę maturę z rozszerzonego polskiego i wcielę w życie plan B, natomiast Sophie Dahl nie ma pojęcia, że ze swoją nostalgią i jesiennymi przepisami buduje fundament dla przyszłego pokolenia jesieniar.
Chlebek upiekłam już tyle razy na przestrzeni tych dziesięciu lat, że nie sposób tego zliczyć. To jeden z tych przepisów, które można dowolnie modyfikować zgodnie z własnymi preferencjami, a przede wszystkim wykorzystać do utylizacji zalegających w szafkach bakalii. Cokolwiek macie pod ręką świetnie się tutaj sprawdzi.
Jest jeszcze jedna zaleta tego ciasta: dobre jest nawet po kilku dniach, kiedy już lekko zaczyna kruszeć na brzegach. Po prostu wkłada się je do tostera albo opiekacza i po chwili jest równie dobre - jeśli nie lepsze - jak zaraz po upieczeniu.
Nie umiecie piec? Właściwie to świetnie się składa, bo im bardziej nonszalancko i niedbale to ciasto wymieszane, tym lepiej rośnie. Sprawdzone empirycznie.
Ciasto marchewkowe z orzechami włoskimi
(na jedną keksówkę 34x11 cm)
4 jajka
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki oleju rzepakowego
2 szklanki startej marchwi
1/2 szklanki cukru demerara
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
40 g orzechów włoskich
+ korzenne przyprawy lub przyprawa do piernika
Za pomocą miksera utrzyj jajka z cukrem na puszystą masę. Do mieszanki dodaj marchew startą na tarce o grubych oczkach, olej, a następnie przesianą mąkę (to akurat dość istotne i nie warto pomijać tego kroku), proszek do pieczenia i sodę. Posyp przyprawami korzennymi - jeśli używacie gotowej mieszanki, wystarczy płaska łyżeczka. 3/4 orzechów grubo posiekaj i wrzuć do miski, a następnie wszystko dokładnie wymieszaj aż do uzyskania gładkiej masy.
Całość przelej do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, wygładź powierzchnię, posyp ją grubym cukrem demerara i ułóż na wierzchu połówki orzechów, delikatnie je dociskając. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 40 minut.
chętnie się poczęstuję :)
OdpowiedzUsuń