Bostoński Freedom Trail to jedna z najlepszych inicjatyw turystycznych, z jakimi się spotkałam. Czterokilometrowy szlak z wmurowanych w chodniki i ulice cegieł (dokładnie takich, jak te na zdjęciu powyżej) rozciąga się w centrum miasta wzdłuż najważniejszych miejsc o wyjątkowej wartości historycznej i kulturalnej. To przeszłość Ameryki i Nowej Anglii w pigułce, którą można poznać podczas długiego spaceru - dlatego warto poczekać z wycieczką na nieco lepszą pogodę i ruszyć z parku Boston Commons w stronę pomnika w Charlestown.
Istotne informacje:
Długość szlaku - 4 km (całość)
Czas: W zależności od wybranej trasy od 2 do 5 godzin
Trudność: Niska. To typowy spacer po mieście, choć dość intensywny i bogaty w informacje.
Sposób zwiedzania: Trasę można przejść samodzielnie albo skorzystać z oferowanych w centrum miasta wycieczek. Warto pamiętać, że niektóre kończą się w okolicach 10-11 punktu na mapie i nie oferują zwiedzania wszystkich miejsc. Koszt takiej wycieczki to ok. 15$ dla dorosłego i 9$ dla dziecka.
Koszt: Sam spacer jest bezpłatny, ale należy liczyć się z kosztami wstępu do muzeów.
Przydatne dodatkowe dane: Aplikacja Freedom Trail Walking Tour, broszura [klik] - tę można wydrukować samodzielnie albo kupić w postaci pamiątkowej książeczki na miejscu.
Trasa obejmuje 16 punktów i startuje z parku Boston Commons. Najbliższe stacje metra to Park Street (linia czerwona i zielona) oraz State (linia pomarańczowa). Może niekoniecznie przy okazji wędrowania Freedom Trail, ale warto poświęcić kilka chwil na spokojne pozwiedzanie parku - to właśnie tu, nad jeziorem, kręcono m.in. "Buntownika z wyboru" z Mattem Damonem i Robinem Williamsem.
Tuż przy wejściu do parku znajduje się Brewer Fountain, podarowana miastu przez Gardnera Brewera. Została odlana w Paryżu i przetransportowana w całości przez Atlantyk. Nad parkiem góruje majestatyczny Massachussets State House - w tym przypadku powiedzenie, że "nie wszystko złoto, co się świeci" prawdą nie jest, bo kopuła pokryta jest 23-karatowym złotem.
Budynek jest otwarty dla zwiedzających od poniedziałku do piątku między 9 a 17, wstęp jest wolny. Po tej stronie ulicy rozciąga się też piękna dzielnica Beacon Hill - warto tam zbłądzić i powędrować trochę przytulnymi uliczkami wśród ceglanych kamienic. W tej architekturze i układzie widać tu zdecydowanie brytyjskie tchnienie - ale to w końcu Nowa Anglia, a tuż obok Bostonu leży Cambridge.
Następnie wracamy do położonego nieopodal skrzyżowania kościoła Park Street, który jest miejscem niezwykle istotnym dla bostońskiej kultury - to właśnie tutaj założono wiele organizacji i wielokrotnie protestowano przeciwko m.in. niewolnictwu.
Na uwagę zasługuje też mijany po drodze budynek Starego Ratusza, widoczny na zdjęciu powyżej. Przed budynkiem znajduje się też posąg osiołka, którego historię można zgłębić na przykład tutaj. To wyjątkowo lubiana atrakcja, sądząc po stopniu wytarcia pewnych miejsc ;)
Lo and behold, oto miejsce, które w połowie XIX wieku wytyczało literackie trendy w Bostonie. Old Corner Bookstore to księgarnia, która we wzniesionym w 1718 roku budynku (jak na amerykańskie standardy to naprawdę imponujący wynik - to też najstarszy budynek o przeznaczeniu komercyjnym w Bostonie) oferowała kupującym dzieła m.in. Louisy May Alcott czy Ralpha Waldo Emersona.
W XIX i XX wieku nadal głównie funkcjonowały tu księgarnie, od jakiegoś czasu działa fast food Chipotle.
Dalej mieści się Old South Meeting House, gdzie oprotestowano m.in. podatek nałożony na herbatę, co w konsekwencji doprowadziło do słynnej herbatki bostońskiej. Muzeum położone jest bezpośrednio naprzeciwko stacji metra State i sklepu 7-Eleven, gdzie znajduje się też bankomat.
Old State House, niewątpliwie plasujący się w ścisłej trójce najważniejszych miejsc podczas naszej wędrówki. To właśnie z tego balkonu odczytano w lipcu 1776 roku Deklarację Niepodległości. Obecnie, po remoncie i odrestaurowaniu budynku, znajduje się tutaj muzeum. Wstęp kosztuje 12$ dla dorosłych, dzieci i młodzież w wieku od 6 do 18 lat mogą zwiedzać muzeum za darmo.
Przed budynkiem znajduje się plac, na którym doszło do Bostońskiej Masakry - zamieszek, do których doszło w 1770 roku. Zginęło wtedy pięć osób.
Faneuil Hall to miejsce, w którym bostończycy protestowali przeciwko brytyjskim naciskom. Obecnie okolice budynku są chyba bardziej popularne niż to, co Faneuil Hall ma do zaoferowania - położony obok Quincy Market to kompleks sklepów, kawiarni i restauracji, przyciągający podczas słonecznych weekendowych dni tysiące turystów. Miejsce powszechnie znane jako tourist trap jest jednak dobrym przystankiem w drodze, zwłaszcza że są tu też dostępne publiczne toalety (w podziemiach Quincy Hall). Można tu kupić wszystko - od crocsów przez dodatki Coach i buty Johna Fluevoga aż po kosmetyczne łupy w Sephorze. Wart uwagi jest na pewno sklep Christmas in Boston, w którym przez cały rok można kupić świąteczne ozdoby. Mają też pamiątkowe bostońskie bombki :)
Niedaleko, przy stacji metra Haymarket w piątki i soboty rozkłada się także dość rozległy targ ze świeżymi owocami i warzywami - można tu kupić wszystko, od świeżych owoców palm daktylowych aż po jackfruita.
Paul Revere jest postacią niezwykle dla Bostonu ważną, nic zatem dziwnego, że jego dom też znalazł się wśród punktów na Freedom Trail. W tym miejscu wędrujecie już bostońskim Little Italy, i tutaj zdecydowanie warto się zagubić w uliczkach! Każdy zakamarek skrywa skarby - piękne, bogate kapliczki, ale też warkocze papryki lub czosnku suszące się na balkonie w słońcu. To bez wątpienia jedna z moich ulubionych okolic w Bostonie.
Kościół Old North, o którym wspomina nawet Paul Wadsworth Longfellow w wierszu "Paul Revere's Ride". Kościół nie jest przekształcony w pełni w muzeum i normalnie odbywają się w nim nabożeństwa; prowadzi do niego promenada Paul Revere Mall (Prado) - to zacienione miejsce jest podczas upalnych dni schronieniem nie tylko dla turystów, ale też miejscowych. Między kościołem a deptakiem znajduje się także ogród pamięci poświęcony żołnierzom poległym w Iraku, Afganistanie oraz podczas wojen przeciwko terroryzmowi.
To jedno z miejsc, w których czas płynie inaczej. Pomimo, że to nadal bliskie okolice centrum miasta, w ciszy słychać tu tylko szum drzew i metaliczny odgłos nieśmiertelników poruszanych wiatrem.
Na drugą stronę zatoki przedostajemy się pieszo, wędrując mostem. Po lewej stronie, idąc w kierunku Charlestown, zostawiamy m.in. TD Garden, gdzie odbywa się większość koncertów i koszykarskich pojedynków. Tu możemy albo zwiedzić jeszcze teren przylegający do statku USS Constitution (i przy okazji zwiedzić także muzeum), albo powędrować od razu przez Charlestown w kierunku pomnika Bunker Hill Monument.
USS Constitution to najstarszy aktywny okręt świata - choćby dlatego warto go zobaczyć.
To
okolica typowo portowa i poza Muzeum nie oferuje zwiedzającym zbyt
wiele, dlatego jeśli nie planujecie do niego wstąpić,
ten rejon wart jest eksploracji głównie ze względu na piękny widok na
miasto rozciągający się z zatoki. Tu doskonale widać, że Boston to miasto o
starej duszy, jednak zmierzające śmiało w kierunku przyszłości i
czerpiące z niej to, co najlepsze.
Bunker Hill Monument jest zwieńczeniem spaceru. Tu można jeszcze wspiąć się po 294 schodkach, by zobaczyć panoramę miasta - ale warto pamiętać, że latem jest tam nie tylko dusznawo, ale też i do widoków będzie więcej chętnych ;)
0 comments:
Prześlij komentarz