Historia jednego człowieka i najbardziej niezwykłej epoki rozwoju lotów kosmicznych - Paul Dye "Houston, Lecimy!"
Loty w kosmos są osiągnięciem nie z tego świata, a przełamywanie kolejnych barier i coraz śmielsza eksploracja miejsc wcześniej dla nas niedostępnych nie przestają fascynować. Astronautów przyjęło się uznawać za ludzi o niesamowitych umiejętnościach i odwadze, stawiając ich w centrum zainteresowania, a największe nazwiska popularnością ustępują chyba tylko emblematowi NASA, który od kilku lat panoszy się dosłownie wszędzie. No dobrze, astronauci na orbicie, sytuacja bez zmian. A co tymczasem dzieje się w Houston?
Na to pytanie odpowiada Paul Dye, dyrektor lotu z najdłuższym stażem w historii agencji. Doskonale sprawdza się w roli przewodnika po zakamarkach Centrum Kontroli Lotów, pozwalając czytelnikowi zajrzeć tam, gdzie nie sięga ciekawski wzrok kamer i mikrofony mediów, nie szczędząc przy tym zabawnym anegdot i wzruszających historii - a imponujący staż zawodowy sprawia, że ma ich pod dostatkiem. "Żelazny" daje się przy tym poznać jako gawędziarz, który spogląda na swoją karierę i wplata w tę historię mnóstwo cennych spostrzeżeń dotyczących rozwoju i przyszłości agencji, programów kosmicznych i komercyjnych lotów w kosmos.
Centralną osią książki jest chronologiczny opis kariery Paula, ale jeśli brzmi to nudno - nic bardziej mylnego. Jest ona tylko i wyłącznie punktem wyjścia do szerokich rozważań o nauce, eksploracji w przestrzeni kosmicznej, przetasowaniach geopolitycznych i ludzkiej psychice, kreśląc pełny obraz pracy w NASA. Między wersami można też dostrzec naturalne predyspozycje autora do wykonywanej pracy - wydaje się być osobą cierpliwą i wyrozumiałą, ale też zdeterminowaną i stanowczą. Kimś, kto oczekuje od współpracowników pełnego zaangażowania i pracy na najwyższych obrotach, ale w razie potrzeby bez wahania ich wspiera i podnosi na duchu.
Warto też zauważyć, że w książce wielokrotnie przejawia się wątek szacunku wobec pracy innych osób, bez względu na to, czy chodzi o wysyłanie czyjegoś naukowego dorobku w kosmos czy docenienie pani utrzymującej porządek w pomieszczeniach MCC.
Książka jest napisana przystępnym językiem, ale mankamentem jest jednak brak podręcznego glosariusza z powtarzającymi się terminami. Paul Dye nie mógłby obejść się bez wielu osób zajmujących stanowiska-satelity krążące wokół dyrektora lotów, a niemal każda z tych nazw jest redukowana do zwięzłego skrótu - zapamiętanie kilku pewnie nie byłoby trudne, ale przy kilkunastu (w dodatku ciągle się ze sobą przeplatających), zaczyna się już robić trudniej. Całość jest jednak utrzymana w zrozumiałym dla laika stylu, dzięki czemu będzie się ją dobrze czytać nawet wtedy, gdy nie mamy rozległej wiedzy w zakresie astrofizyki czy matematyki. Choć zawiera ogromną ilość wiedzy, jestem przekonana, że każdy wyciągnie z niej coś dla siebie; z pewnością osoby o szerszej wiedzy w tym zakresie dostrzegą więcej niuansów i smaczków.
Tekst zawiera fragmenty poświęcone aspektom technicznym i konstrukcyjnym, wymagającym poświęcenia pełnej uwagi tekstowi - ale i te anegdotyczne, przybliżające codzienność pracy w ośrodku w Houston, która na poziomie relacji międzyludzkich często nie różni się od standardowego dnia pracy w typowym biurze. Wszystkie te wydarzenia Paul Dye przybliża obiektywnie, przedstawiając niezależne fakty, uzasadniając wybory i z pokorą przyznając się do popełnionych błędów. Nie jest to łatwe, kiedy stawką jest ludzkie życie, a możliwości pomocy są ograniczone - ale lecimy w końcu w kosmos i nikt nie mówił, że będzie to proste.
Jest jeszcze jeden aspekt, który moim zdaniem sprawia, że ta książka jest pozycją wyjątkową i na wiele lat taką pozostanie - kariera Paula przypadła na najciekawsze wydarzenia w historii NASA. Choć autor pracował głównie przy programie STS i zajmował się wahadłowcami, wspomina o wielu wydarzeniach, które naznaczyły dalszy rozwój agencji. Pisze zatem o katastrofach promów Columbia i Challenger, upadku ZSRR, nawiązaniu współpracy z rosyjskimi naukowcami, wreszcie o opracowaniu i wyniesieniu na orbitę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Drugiej takiej epoki w historii rozwoju lotów w kosmos raczej już nie będzie.
Myślę, że "Houston lecimy" można śmiało polecić osobom zainteresowanym eksploracją kosmosu i działaniem NASA, a także funkcjonowaniem poszczególnych stanowisk w Centrum Kontroli Lotów. Opowieść Paula Dye ujawnia wszystkich ludzi, którzy stoją za powodzeniem każdej z udanych misji i dokonują niemożliwego, starając się opanować sytuacje pozornie bez wyjścia - i dopiero wtedy możemy dostrzec, że trójka astronautów to twarze misji, nad którą pracowały tysiące osób.
Houston, lecimy
Autor: Paul Dye
Wydawnictwo: Muza S.A.
Przekład: Stanisław Bończyk
Data premiery: 10.03.2021
Dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania książki przed premierą :)
4 komentarze
I have a hard time describing my thoughts on content, but I really felt I should here. Your article is really great. I like the way you wrote this information Landlord 메이저사이트
OdpowiedzUsuńI wish more authors of this type of content would take the time you did to research and write so well. I am very impressed with your vision and insight
OdpowiedzUsuń경마사이트
경마
Your article looks really adorable, here’s a site link i dropped for you which you may like. 바카라사이트
OdpowiedzUsuńI just found this blog and have high hopes for it to continue. Keep up the great work, its hard to find good ones. I have added to my favorites. Thank You. 토토사이트
OdpowiedzUsuń