Upały powodują, że funkcjonować normalnie zaczynam dopiero gdzieś w okolicach dwudziestej drugiej. Wtedy, kiedy przez szeroko otwarte okno wpada do kuchni chłodny wiatr, kiedy ulicami snują się kłęby nocnej mgły i kiedy mogę przez okno obserwować gwiazdy. Wcześniej uprawiam lenistwo pospolite i leżę plackiem na podłodze (bo tam najchłodniej) i powtarzam w nieskończoność zasady, słówka i związki (bo muszę). Wieczorem (a właściwie nocą) wpadam boso do kuchni i ucieram, mieszam, ubijam i piekę. Cieszą mnie za to spacery porankiem (około 11), kiedy zachodzę do sklepu i widzę masę skrzynek z owocami, wysypujące się warzywa i feerię kolorów dojrzewających nektaryn, brzoskwiń, jagód, i, o dziwo - ostatnich truskawek. Ta tarta to hybryda letnich soczystych owoców i całkowicie zimowego smaku orzechów. Zaskakująco dobrego, szczególnie kiedy połączy się ją z lodami waniliowymi ;)
Podwójnie orzechowa tarta z nektarynami
Ciasto
250g mąki
100g zimnego, posiekanego masła
1/2 szklanki cukru pudru
2 żółtka
szczypta soli
Przesianą mąkę rozetrzeć z posiekanym masłem. Następnie dodać resztę składników i zagnieść gładkie ciasto. Zagnieść kulę, zawinąć w folię aluminiową i odstawić na 30 minut do lodówki. Po wyjęciu wyłożyć ciastem formę do tart, nakłuć widelcem i podpiec przez ok. 15-20 minut.
Nadzienie
150g nerkowców
100g pistacji
700-800g nektaryn (ok. 7-8 owoców)
Nerkowce przeciąć wzdłuż. Użyłam orzechów Kresto - do tarty nie używam orzechów solonych ani prażonych. Pistacje - tu wykorzystałam najłatwiej dostępne prażone orzeszki na wagę - wyłuskałam je i obrałam ze skórki (tak, aby uzyskać same zielone środki orzecha). Myślę, że można posiekać pistacje razem ze skórką - jest jednak dość mocno słona i mogłaby niezupełnie wkomponować się w smak ;) Nektaryny (najlepsze są mocno dojrzałe, wręcz przejrzałe) obrać ze skórki i pokroić w ósemki. Podpieczony spód od tarty wyłożyć nerkowcami, na to wyłożyć nektaryny i posypać posiekanymi pistacjami. Na wierzchu można ułożyć kratkę z ciasta. Piec ok. 25-30 minut w temperaturze 170 stopni.
Ja nie słodziłam owoców - były naprawdę dojrzałe i nie potrzebowały dopingu. Jeśli jednak lubicie słodkie bądź nie dysponujecie odpowiednio dojrzałymi nektarynkami - można wykorzystać cukier wanilinowy.
Chciałam również, korzystając z okazji, raz jeszcze życzyć mojej kuzynce wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia...:)
Słonko, jakim porankiem, toć to przedpołudnie...:) Ale każdy ma SWÓJ RANEK... TA tarta może być fajna... Pozdrawiam chłodno, ale nie ozięble;)
OdpowiedzUsuńNo taki to właśnie mój poranek o jedenastej...jak się już wygrzebię z łóżka i ogarnę coby ludzi po ulicy nie straszyć ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedy jestem w mieszkaniu nie używam piekarnika.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi każdej cząsteczki chłodu jaka może zostać wybita - a dopiero po 23 robi się chłodno.
Mamy nieomal południowe klimaty:)
I obfitość owoców też południowa, ja szaleję jak widzę te stragany wszystkie:) Jedyny minus to wszędobylskie komary i muchy.
Na szczęście jestem teraz w domu na wsi - mury grube, pokoje chłodne, dużo drzew.. piec można;)
Wspaniale wyglada, z checia zjadlabym kawaleczek:)
OdpowiedzUsuńtyle orzechów i jeszcze te nektarynki... to jest to!
OdpowiedzUsuńupały potrafią wykończyć człowieka- to fakt;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie znalazłam sposobu, by się przed nimi skryć.
tarta piękna;)
Piękna i smakowita tarta - i nerkowce i pistacje wielbię najbardziej ze wszystkich orzechów a nektarynki w cieście sprawdzają się super.
OdpowiedzUsuńuwielbiam nerkowce i twarde nektarynki. nigdy jednak nie połączyłam tych smaków. niezwykle pysznie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńzdjęcie Twoje lubię.
Tarta wygląda fantastycznie. U mnie też przed zachodem słońca nie ma co wchodzic do kuchni :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinie, nektaryny... Pychota! I jeszcze orzechy!
OdpowiedzUsuń@Atria, dla mnie to są IŚCIE południowe klimaty :P
OdpowiedzUsuń@gosiaa, gdyby jeszcze było...ale zawsze zapraszam jak coś będzie ;)
@Paula, i kruche ciasto do tego...!
@Malwinna, ja znalazłam - wiadro zimnej wody...
@kornik, o tak, nerkowce i pistacje także zaliczają się do mojej ścisłej czołówki :)
@asieja, ja nektarynki wielbię te całkiem miękkie, niemal przejrzałe...oczywiście niekoniecznie wtedy, kiedy jestem w białym podkoszulku :P
@kasia, ja najgorzej przed zachodem słońca mam - okna od zachodniej!
@mania, chętnie połączyłabym nawet tutaj brzoskwinie i nektaryny, to też jest pomysł!
ta tarta mi bardzo , bardzo podoba
OdpowiedzUsuń