Chocolate Chip Cookies (20-25 średnich ciasteczek)
2 szklanki mąki*
1 jajko
220g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru pudru**
16g cukru wanilinowego
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
100g czekolady mlecznej***
70g orzechów laskowych
40-50g drobnych rodzynek
Masło utrzeć z cukrem wanilinowym, przesianym cukrem pudrem i proszkiem do pieczenia na puszystą masę (kluczowe jest tu użycie naprawdę miękkiego masła. Dzięki niemu utworzy się puszysta masa, która łatwiej połączy się z mąką, a potem nada ciastkom kruchość). Wbić jajko i miksować jeszcze przez chwilę. Na koniec dodać przesianą mąkę i delikatnie wymieszać łyżką. Czekoladę i orzechy posiekać na drobne kawałki. Do masy dodać czekoladę, orzechy, rodzynki i ponownie wymieszać. Układać na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, pozostawiając odstępy - ciasteczka rosną w piekarniku. Piec przez ok. 12-15 minut w temperaturze 180 °C.
* sugeruję dodać nieco więcej mąki, w przeciwnym razie ciasto może się rozlewać.
** ciastka wychodzą dosyć słodkie, dlatego następnym razem dodam albo połowę, lub 1/4 szklanki cukru. Jeśli ktoś nie przepada za przesadnie słodkimi wypiekami, będzie to dobre posunięcie ;)
*** wykorzystałam czekoladę Milki Happy Cows - łączy zarówno mleczną jak i białą, choć tej drugiej jest zdecydowanie zbyt mało...
Przepis znalazłam na wizażowym forum.
Ciastka były częścią dzisiejszego prezentu urodzinowego dla mojej Mamy. Jeszcze raz ode mnie - wszystkiego co najwspanialsze...i z myślą o Mamie gramy dzisiaj Halo ;)
bym wpadła zjeść, tym bardziej, że jestem głodna, pozostaje mi napić się szklanki wody ;(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Mamie takiego prezentu!
OdpowiedzUsuńOjej z rana takie słodkości moje oczka widzą, najchętniej to bym Ci wszystkie je zjadła. O ile jeszcze coś zostało nie licząc prezentu dla Mamy:)
OdpowiedzUsuń;D wyglądją pysznie, już jakiś czas chodzi za mną ten przepis...
OdpowiedzUsuńSwietna dekoracja;)
pozazdrościłam Ci przez chwilę jedną tych spacerów ulicami Los Angeles. ale tylko ich.. ciasteczka sobie kiedyś upiekę..
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie, proste, nierowne ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńte ciasteczka mają w sobie tyle uroku!
OdpowiedzUsuńDzisiaj widzę je już drugi raz. Czyżby to znak, że czas je przygotować? ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wszystkiego najlepszego dla Mamy!
OdpowiedzUsuńŚliczności,
OdpowiedzUsuńjeszcze te kokardki - odjazd!:)
Bardzo lubię te ciastka, są naprawdę przepyszne, jedne z takich, których lepiej nie trzymać w pobliżu, bo dopóki zostało chociaż jedno, to trudno się od nich oderwać.
OdpowiedzUsuń@asieja, nie ma czego zazdrościć - zapewniam Cię, że pewnego pięknego dnia Ty też będziesz spacerować ulicami LA. Po prostu w to uwierz ;)
OdpowiedzUsuń@karoLina, niestety - każde kolejne stwarza zagrożenie :P
Dzięki za miłe słowa! :)
piękniutkie te słodkości! mniam.
OdpowiedzUsuńjak to dobrze, że od patrzenia się nie tyje... uff xd
Chętnie bym się wprosiła na kilka ciasteczek. Lubię takie pieguskopodobne. :) A Twojej mamie sto lat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
O raany!
OdpowiedzUsuńAle jestem do tyłu! Dopiero teraz dowiedziałam się jakie są najsłysnniejsze ciaststka Ameryki.
Do tej pory myślałam, że brownies:)
Pozdrawiam!
Amerykanie lubią zakalcowate, gniotowate ciasta ;)
OdpowiedzUsuńStąd ich miłość do brownies i muffinów.
Ale Choc Chip Cookies są chyba najstarsze - zresztą Ciasteczkowy Potwór nie może się mylić! :)
Czy miękkie masło oznacza margarynę czy po prostu chodzi o to by je odpowiednio wcześnie wyjąć z lodówki?
OdpowiedzUsuń