F Przaśny drożdżowy placek z owocami i kruszonką - Fuzja Smaków

Przaśny drożdżowy placek z owocami i kruszonką

 
Pisać o drożdżowym placku to chyba nie bardzo jest sens. Każdy chyba ma wspomnienia z dzieciństwa pełne rozsypującej się w palcach kruszonki, miękkich owoców i ściekającego po nadgarstkach soku i lekkiego ciasta. No cóż - a przynajmniej ja mam. Dlatego dzisiaj napiszę o czymś innym; o wyjadaniu surowych półproduktów. Zdarzyło się Wam? Nie wierzę, że nie. Zawsze znajdzie się jakiś krem, którego "przecież nikt nie zauważy jak trochę ubędzie", a który doprowadza do tzw. kulinarnego orgazmu zanim trafi między ciasto. Ja na surowo jem kruszonkę. Naprawdę.
Jest to tym zabawniejsze, że nie znoszę masła w typowo surowej postaci - jakoś obchodzę się bez niego robiąc kanapki, jakoś nie tęsknię za nim od czasu zakupienia teflonowej patelni, bo jajecznica bez niego jest dla mnie jeszcze smaczniejsza. Tym bardziej dziwi więc to, że potrafię na surowo zjeść mieszaninę masła, mąki i cukru...Fenomen kruszonki ujawnia się dla mnie i tak dopiero po jej upieczeniu. Dlatego każdy mój placek drożdżowy nie daje się pokroić i wręcz ugina się od jej nadmiaru - ale co ja mogę na to poradzić? Niestety, na razie nic :P
Przaśny drożdżowy placek ze śliwkami
Ciasto: 
500g mąki
150g cukru 
2 jajka
50g masła
250ml mleka
10 dkg drożdży
Drożdże wymieszać ze szklanką ciepłego mleka oraz łyżką mąki i łyżką cukru. Zaczyn zostawić na ok. 20-30 minut do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, pod czystą, suchą ściereczką. Potem wymieszać go z resztą mąki, cukru, dodać jajka i wlać roztopione, ostudzone masło. W razie potrzeby można dolać więcej mleka. Ciasto wyrabia się dość długo, bo ok. 20-25 minut. Ma lekko się rwać odchodząc od ręki. Zostawiamy znów do wyrośnięcia na ok. 20-25 minut.
Owoce:
10-12 śliwek/moreli/owoców lata
Łyżka cukru wanilinowego
Dwie łyżki mąki
Owoce przekroić na pół, usunąć pestki. Tuż przed ułożeniem na cieście zasypać cukrem wanilinowym i mąką. Zapobiegnie to opadaniu owoców na dno ciasta i nadmiernemu nasiąkaniu wypieku sokiem.
Kruszonka:
200g mąki
100g cukru 
120g zimnego masła 
Kilka kropel olejku waniliowego 
Masło rozetrzeć palcami z mąką, dodać cukier i olejek. Wyrabiać do czasu uzyskania właściwej konsystencji.
Montaż:
Dużą blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Wylepić wyrośniętym ciastem drożdżowym i zostawić jeszcze na 15-20 minut do ponownego wyrośnięcia. Po tym czasie układać owoce, rozciętymi środkami do góry. Aby owoce nie wyszły na wierzch ciasta, wciskać je aż do utworzenia się głębokich zagłębień. Posypywać kruszonką w dowolny sposób - dużymi (tak jak lubię ja) lub małymi porcjami równomiernie na całej powierzchni placka. Jeśli ktoś nie przepada za kruszonką (w co wątpię) może zrobić ją z połowy podanego tutaj przepisu. Ta ilość jest naprawdę...obezwładniająca ;)

 Tymczasem w innych miejscach zapraszam na Struclę ze Serem - wprost ze Stolarskiej.

CONVERSATION

23 comments:

  1. drożdżowa klasyka! co do wyjadania - kiedyś wylizywałam miskę, w której robiło się masę na murzynka (uwielbiałam ten mocno czekoladowy smak)
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie ciasta. Twoje wyglada przepysznie. Kruszonki na surowo jeszcze nie wyjadalam za to po upieczeniu uwielbiam ja obrywac z ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Moja Babcia dostawała szału, bo wyjadałam surową kruszonkę. A mąka przecież taka niezdrowa! Nic nie poradzę - przecież to takie dobre... Nie mam pojęcia, co w tej kruszonce takiego jest...

    Także wspomnienia z drożdżowym mam :D
    Twój wygląda bardzo smakowicie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja koleżanka uwielbia surowe, kruche ciasto;D ja, jak byłam mała, też bardzo lubiłam podjadać je babci;) Twoja drożdzówka wygląda świetnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiego domowego ciasta drożdżowego nie jadłam całe wieki. Zawsze je lubiłam, bo nie jest przesadnie słodkie.
    Ja masło za to lubię bardzo - ale to prawdziwe(!) polskie masło, a nie produkty masłopodobne. Zdecydowanie bardziej na kanapce ze swojskiego chleba, niż w postaci surowej kruszonki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pieknie wyglada drozdzowe ciacho:) i musi byc smaczne:)

    najbardziej lubie wspomnienia zwiazane z jedzeniem, czasami juz na sam zapach wszystko sie przypomina...

    OdpowiedzUsuń
  7. na taki placek zawsze mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kruszonkę uwielbiam objadać z upieczonej chałki:)
    A masła jako takiego też nie jem od dawna, czasem tylko nachodzi mnie chęć na kromkę świeżego, chrupiącego pieczywa posmarowaną masłem i posypaną solą.
    A placek obsypany taką ilością kruszonki prezentuje się pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. przyznam się, że też mam taką słabośc.. muszę, po prostu muszę poskubac trochę surowej kruszonki.. a masła normalnie na co dzień też nie jadam i nie lubię, na kanapkach moich go nie ma.. ale upieczona kruszonka.. ukradkiem wyjadam ją ze świeżo upieczonego ciasta.
    pyszności taka drożdżówa..

    OdpowiedzUsuń
  10. @Kaś, murzynek robiłam raz w życiu - i też nie oparłam się pokusie oblizania łyżek...;)
    @majka, po upieczeniu to moje ciasto z kruszonką wygląda zwykle jak pole po Bitwie pod Grunwaldem - same kratery i dziury po wyrwanych kawałkach :P
    @gin, ja nie wyjadałam, bo nie towarzyszyłam w procesie pieczenia - ja konsumowałam w zastraszających ilościach - ku zgrozie wszystkich wciąż ciepłe :D
    @Ciastella, e, kruche niedobre - piecze jakoś w język, ja tam nie lubię :P Na surowo mi nie podchodzi!
    @lashqueen, ja zawsze kupuję prawdziwe masło - ale co z tego, skoro i tak coraz bardziej przypomina w smaku margarynę. Może dlatego nasze drogi się rozeszły ;)
    @kornik, też czasem mam taką zachciewajkę - zwykle przechodzi równie szybko jak przyszła. Wolę chrupkie pieczywo z np. serem pleśniowym chili...
    @asieja, żeby to u mnie skończyło się na 'trochę' to byłabym przeszczęśliwa :D

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie takie ciasto drożdżowe lubię :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyjadanie surowych półproduktów to mój nałóg. Zawsze skosztuję surowego ciasta, kruszonki (*.*) czy ubitej piany (i to nie łyżeczkę czy dwie, ale zdecydowanie duuużo, duuużo więcej). Na coś trzeba przecież umrzeć! (Nie, żeby mi się spieszyło. Ja jeszcze młode dziewczę jestem!) ;))

    A ciasto uginające się od kruszonki to zdecydowanie mój typ. Kocham, ubóstwiam! A kiedy do tego powiemy, że to ciasto jest drożdżowe, do tego ze śliwkami, to już jeden z moich kulinarnych rajów. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Noooooo! To drugie zdjęcie szczególnie do mnie przemawia! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. przyznam się - to ja wyjadam kruszonkę z ciasta drożdżowego upieczonego przez babcię [na przykład gdy idę zrobić herbatę albo pozmywać naczynia po obiedzie]; i to ja wyjadałam ciasto drożdżowe przez upieczeniem - resztki z miski po wyrobieniu przez babcię - uwielbiam ten smak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, już są śliwki u Ciebie! (no tak, niektórzy mają stragan blisko;))
    U nas jeszcze na drzewach twarde a co roku piekę drożdżowe, takie klasyczne..

    Pozdrawiam gorąco fanów i fanki kruszonki!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. takie placki sa najfajniejsze! zwykle, letnie placki, najprostsze i najsmaczniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszył, robiłam z połowy porcji, ale z całym sercem :)
    Dałabym się pokroić teraz za takie ciasto z kruszonką, choć jeszcze niedawno jak je widziałam to mówiłam: o nie, znowu drożdżowe. Człowiek jednak mądrzeje z wiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. @Muscovado, e tam 'znowu drożdżowe', drożdżowego nigdy dość :P
    @Kuchareczka, pewnie, babcie mają rację - to co najprostsze jest najlepsze...
    @Atria, a no są! I to jaki wybór ;)
    @Nina, mnie zawsze dziwił brak wyrozumiałości w kwestii wyjadania surowizny :P No jak tak można?
    @Zaytoon, ja tam zawsze z pół porcji wciągnę...potem się dziwię, że 'mało wychodzi' albo 'brakło mi'...ale że zjadłam to się nie przyznam... :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze drożdżowe będzie u Mnie wywoływało dużo większy zachwyt niż np. czekoladowa babeczka;)
    Taka już jestem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest sens pisania o cieście drożdżowym! Zawsze i wszędzie :D
    też go dawno nie jadłam. kocham drożdżówki z kruszonką świeżo z piekarni. a z domowego ciasta zawsze skubałam kruszonkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Drożdżowe z mnóstwem kruszonki plus owoce to prawdziwy rarytas!
    I trzeba o nim pisać jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  22. drożdże suche czy świeże ?

    OdpowiedzUsuń