Czas jest brutalny. I ucieka. A im bardziej ucieka, tym częściej wszyscy dookoła nam powtarzają, żeby się tym zbytnio nie przejmować i wcale nie myśleć o tym upływie czasu. Nie wiem kiedy TO się stało, nie wiem kiedy upłynęło dziewiętnaście lat i nie zauważyłam momentu w którym nagle zauważam że jakoś tak się porobiło, że już nie jestem "tą najmłodszą". Młodsi ode mnie - co do niedawna brzmiało abstrakcyjnie - nagrywają płyty, piszą książki i robią kariery. Z wieloma rzeczami się godzę, ale nadal trudno mi jakoś się oswoić z nadmierną prędkością upływającego czasu. Jakby ktoś zdecydowanie za szybko wprawił machinę świata w ruch i z każdym rokiem jeszcze dodawał jej pędu. Zimą jest dużo (za dużo) czasu na takie myślenie. Zbyt długie wieczory, które się zaczynają tuż po piętnastej. Wtedy można usiąść. Z talerzykiem pełnym bardzo czekoladowego tortu. I myśleć.
Zauważyłam, że na anglojęzycznych stronach oraz u Nigelli bardzo popularne jest nazywanie tego typu, bogatych w czekoladę ciast "dekadenckimi". W tym przypadku jest to myślę całkowicie uzasadnione...
Tort orzechowo-czekoladowy
Biszkopt kakaowy:
5 jajek
1 szklanka cukru
2 łyżeczki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 budynie czekoladowe (na 0,5l mleka)
Budyń wsypać do szklanki razem z kakao, szklankę dopełnić mąką pszenną. Jajka rozdzielić - białka ubić na sztywno, dodając następnie cukier, a żółtka wymieszać z proszkiem do pieczenia. Podrośnięte żółtka dodać do ubitych białek, następnie dodać stopniowo przesianą mąkę z proszkiem budyniowym i kakao. Masą wypełnić tortownicę o średnicy 26cm, piec 30-35 minut. Następnie, gorący, wciąż w blaszce - rzucić na podłoże (rzecz jasne zabezpieczone kocem lub inną grubszą materią). Ponownie wstawić do piekarnika i pozostawić tam placek do ostygnięcia.
Biszkopt orzechowy:
4 jajka
2 łyżki bułki tartej
1/2 szklanki cukru
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150g zmielonych orzechów włoskich
Białka ubić na sztywno z odrobiną soli, następnie dodać cukier. Żółtka wymieszać z proszkiem do pieczenia, lekko podrośnięte połączyć z ubitymi białkami. Dodać następnie mąkę, bułkę tartą, zmielone orzechy i starannie wymieszać. Masę wylać do tortownicy o średnicy 26cm, piec 25 minut, rzucić na podłoże, znów wstawić do piekarnika i pozostawić do ostygnięcia.
Masa czekoladowa
100g masła
100g cukru pudru
300ml śmietany 36%
300g gorzkiej czekolady
Połamaną czekoladę, śmietankę, masło i cukier umieścić w rondelku, na małym ogniu rozpuścić i zagotować, stale mieszając by się nie przypaliła. Gdy masa zacznie bulgotać należy ją odstawić i pozostawić na całą noc (nie chować do lodówki). Kolejnego dnia jedynie zmiksować przed przełożeniem, nie dodając już żadnych dodatkowych składników.
Masa orzechowa
2 jajka
100g masła
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki śmietany 36%
150g zmielonych orzechów włoskich
Zagotować śmietanę z orzechami i cukrem na niewielkim ogniu. Następnie dodać ubite na pianę jajka, gotować przez dłuższą chwilę ciągle mieszając. Następnie dodać pokrojone w kostkę masło i gotować do całkowitego połączenia się składników.
Montaż tortu:
Kakaowy biszkopt przekroić na dwie części. Na pierwszym blacie, uprzednio skropiwszy go mocną kawą z dodatkiem alkoholu wysokoprocentowego rozsmarować masę orzechową. Biszkopt orzechowy posmarować z jednej strony cienką warstwą powideł śliwkowych, przyłożyć powidłami do masy orzechowej. Na biszkopt orzechowy wyłożyć masę czekoladową - pozostawiając nieco do pokrycia wierzchu tortu (o ile nie macie innej wizji artystycznej). Drugi czekoladowy blat posmarować resztą powideł (zużyć można cały słoik o ile ktoś ma ochotę) i przyłożyć go powidłami do masy czekoladowej. Tort z wierzchu wygładzić pozostałą masą czekoladową i odstawić na ok. godzinę w chłodne miejsce (nie do lodówki, o ile nie mamy tropikalnego upału w kuchni).
I konsumować. Rozpływając się z zachwytu ;) Masa czekoladowa jest bezapelacyjnie najlepszą jaką kiedykolwiek jadłam. Nie jest zdecydowanie za słodka, anielsko lekka, puszysta, przypominająca konsystencją mus. Ideał.
Arven, czy to znaczy, że dziś są Twoje urodziny? Wszystkiego co najpiękniejsze zatem!
OdpowiedzUsuńp.s. Mi czas zaczął biec tak szybko, gdy zaczęłam studia. Młodsi ode mnie też nagrywają płyty, zakładają blogi(;))i robią tyle rzeczy, o których mnie się nawet nie śniło kiedy byłam w ICH wieku. Pozdrawiam Cię serdecznie, a ciachem się częstuję, bo tak dekadencko się uśmiecha:)
Wszystkiego dobrego, mloda kobieto! (Tak, tak, mloda - bo skoro ja blisko 30, a nadal czuje sie mloda, to ty juz z pewnoscia taka jestes ;))
OdpowiedzUsuńTakim tortem moglabym celebrowac kazde urodziny!
W takim razie wszystkiego, co najlepsze! Ja swoje ostatnie -naście skończę pod koniec miesiąca :O bardzo pyszny torcik :)
OdpowiedzUsuńKochana, ja w styczniu będę mieć już 21~! To nierealne, absolutnie, zawsze mam wrażenie że jestem najmlodsza i w ogóle, a tu okazuję się że wcale nie... :<
OdpowiedzUsuńpysznie się zapowiada torcik:)
Takie torty stawiam zawsze na pierwszym miejscu :D
OdpowiedzUsuńPyszny taki tort... W sam raz na długi, zimowy wieczór. Choć nie wiem, czy przy jedzeniu czegoś tak pysznie czekoladowego mogłabym myśleć o czymś nieprzyjemnym ;)
OdpowiedzUsuńPS Zdjęcie w nagłówku bloga jest cudne - moja psica też robi takie miny :)
wszystkiego najlepszego,bo chyba to tort urodzinowy?
OdpowiedzUsuńpysznie wyglada!
Wszystkiego co najlepsze nastolatko...każdy wiek ma swoje prawa i uroki....ciesz sie tym co masz aby potem nie żałować że nie spróbowałaś....szczęścia i miłości także:-)
OdpowiedzUsuńAle mam apetyt na taki tort z prawdziwego zdarzenia :D
OdpowiedzUsuńjaki apetyczny tort! a ja cóż... parę dni temu przeskoczyłam z naście na eścia i tak, też się z tym dziwnie czuję - niestety! Zawsze wolałam być młodsza niż starsza - wszystkiego pysznego! ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj:)
OdpowiedzUsuń...a tort iście królewski:) pozdrawiam Jolanta Szyndlarewicz
Podziwiam:) zapewne strasznie pyszny ale i bardzo pracochłonny:) brawa za cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńPiękny tort zrobiłaś na wspaniałe urodziny! Gratulacje i wszystkiego co najlepsze:)
OdpowiedzUsuńUuuu, cóż za tort i cóż za egzystencjalne rozmyślania :] Dziś mam urodziny, więc także mnie nieobce jest stwierdzenie, że nagle z najmłodszej w rodzinie stałam się ciocią i żoną. Że teraz mam teściową i moja szwagierka jest młodsza ode mnie i traktujemy się jak siostry. Czas mija i choć nie uważam, że powinniśmy o tym nie myśleć, a najlepiej w ogóle zapomnieć, to jednak według mnie nie powinno się stawać przeciwko niemu. Płynąć z prądem, jak to mówią :] I na coś takiego, takie płynięcie z falą świetny byłby taki właśnie torcik ^^ Kocham orzechy, uwielbiam czekoladę... zwabiłabyś mnie tym tortem niechybnie, gdyby był tylko w zasięgu mojego spojrzenia :]
OdpowiedzUsuńNajlepszego Arven, torcik piękny, chciałoby się kwalątek :)
OdpowiedzUsuńI zupełnie nie rozumiem dlaczego mielibyśmy się przejmować uplywem czasu!!!
Świętuj pięknie dziś!
Wszystkiego najlepszego... Piękny tort... :) Wiek też ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSpóźnionego naaaaaaaaaaj! Tort piękny i baaardzo smakowity. Dekadencki to właściwe określenie :)
OdpowiedzUsuńJak to jest mieć 19 lat... Już nie pamiętam, ale chciałabym znowu tyle mieć :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Także przyłączam się do życzeń. Nie rozumiem tylko czemu tak ubolewasz? Przecież to młody i piękny wiek. Wiem coś na ten temat:D Sama mam dwadzieścia i pół....
OdpowiedzUsuńOBŁĘDNY TORT! Wszystkiego co najlepsze:-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń:) uściski urodzinowe!
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o upływający czas, to dla mnie biegnie coraz szybciej im więcej mam lat, jakis obłęd :)
A tort idealny na taką aurę jak mamy za oknem, wypróbuję:)
serdecznie pozdrawiam,
tort wygląda znakomicie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Najlepsze życzenia! Cudowny tort!
OdpowiedzUsuńOrzechy, czekolada, kakao...?! Oh, toż to jest doskonałość!
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie ten czas tak ucieka.. 19 lat.. pamiętam, ale za szybko mi minęło.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Świętowanie z takim tortem to sama przyjemność ;)
bardzo dekadenckie ciasto :) 19 lat - pozazdrościć! Wszystkiego naj!
OdpowiedzUsuńFantastyczny nagłówek!! :) fantastyczny tort i fantastyczny wiek. Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńCudny tort! i psina w bannerku też! ;)
OdpowiedzUsuńpysznie od samego patrzenia! :))
OdpowiedzUsuńha ha, a co ja mam powiedzieć? wg Twojej notki powinnam się chować do trumny;) ale zdradzę sekret - jestem wiecznie młoda, bo urodziłam się 29 lutego i mam urodziny co 4 lata. serio:)
OdpowiedzUsuńw najbliższych dniach i mnie pewnie najdą podobne przemyślenia...
OdpowiedzUsuńtort wygląda wspaniale. orzechowo-czekoladowe smaki są mi najbliższe
Spóźnione życzenia :) 100 lat!
OdpowiedzUsuńTort przecudny! Zamarzyłam o takim :)