Powrót do domu ze szkoły ostatniego dnia przed przerwą świąteczną miał zawsze kilka wspólnych mianowników - rokrocznie próg szkoły przekraczaliśmy wszyscy w niezwykle dobrych nastrojach, posileni paluszkami i barszczem z torebki (czasy podstawówki i gimnazjum) lub najlepszymi na świecie kluskami z makiem, które robiła specjalnie dla nas od 5 rano (!) moja koleżanka z Liceum. A kiedy już dotarłam do domu (który to powrót zwykle zajmował mi wtedy około godziny, bo przecież nie będziemy się widzieć TAK długo! a dla porównania, normalnie wracałam do domu minut pięć) to rokrocznie napotykałam na stole cienkie, miodowe blaty do orzechowca. Nie ma świąt bez Orzechowca, przynajmniej dla mnie. Odkąd pamiętam - od czasów podstawówki właśnie, co roku pojawiał się na naszym stole. Nie mam pojęcia co sprawiło, że tak bardzo polubiłam to ciasto. Być może fakt, że było takie "wyczekane" - potrzebowało dnia, a najlepiej dwóch żeby miodowe blaty zmiękły i ciasto się nie kruszyło przy krojeniu. O dziwo, kiedy miałam osiem czy dziewięć lat zachowanie spokoju i nie "sprawdzanie" czy też blaty już przypadkiem nie zmiękły szło mi lepiej niż teraz...Ciasto nie należy do tych najbardziej pracochłonnych - a nawet jeśli sprawi nieco kłopotu (można wyjść czasem z siebie przy wałkowaniu spodów) to zrekompensuje to smakiem. Stanowczo zachęcam - wprowadźcie nową tradycję świąteczną i zacznijcie piec Orzechowca ;)
Miodowe Blaty:
3 całe jajka
100g masła
100g miodu
1 szklanka cukru
750g mąki pszennej
4 łyżki kwaśnej śmietany
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
Ze wszystkich składników zagnieść gładkie, błyszczące ciasto. Podzielić je na pięć równych części (najlepiej do tego użyć wagi). Przygotować duże blaszki, wykładając je papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować i wylepić nim blaszki - powstaną bardzo cienkie placki. Piec je przez ok. 8-10 minut do zrumienienia.
Masa:
100g masła
500ml mleka
1/2 szklanki cukru
16g cukru wanilinowego
5 czubatych łyżek kaszy manny
Mleko z cukrem i cukrem wanilinowym zagotować, wsypać kaszę mannę. Gotować przez chwilę aż zgęstnieje, następnie dodać pokrojone w kostkę masło i starannie je wmieszać w masę. Odstawić do przestygnięcia - najlepiej przekładać blaty letnią masą.
Polewa orzechowa:
120g masła
80g cukru
2 łyżki miodu
200g posiekanych orzechów
Masło, miód i cukier połączyć w rondelku, dosypać posiekane orzechy i połączyć. Prażyć przez dłuższą chwilę ciągle mieszając. Polewę wykładać należy gorącą.
Dodatkowo:
Słoik powideł śliwkowych
Ciasto przekładać w następujący sposób : ciasto -> powidła -> ciasto -> masa -> ciasto -> powidła -> ciasto -> masa -> gorąca polewa
Ciasto najlepiej smakuje kolejnego dnia, kiedy miodowe blaty zmiękną.
Pycha;) Już zaplanowałam menu na święta a tu takie pyszności, że aż żal nie zrobić;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę, bo wygląda mega apetycznie. Dokładnie takie smaki lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto, ale nigdy nie dodawałam powideł śliwkowych domyślam się że jest z nimi jeszcze pyszniejsze. Taką wersję upiekę na sylwestra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Niegrzecznie, podnosisz mi cukier! :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym ciachem, ma tyle warstw, ze nie potrafię się mu oprzeć :)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńA ja nigdy orzechowca nie jadlam. I cos mi sie zdaje, ze to byl duzy blad: ciasto wyglada wrecz oblednie, a lista skladnikow sprawia, ze moje slinianki szybciej pracuja :)
OdpowiedzUsuńJa, podobnie jak Maggie, nie jadłam nigdy tego ciasta, ale zapowiada się cudownie :D
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam to ciasto w takiej właśnie wersji! U mnie nazywa się miodownik ale nie piecze się go na Święta. Zawsze mi się wydawało, że z tymi blatami miodowymi jest dużo pracy, ale warto!!!
OdpowiedzUsuńidealne, pyszne ciasto
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda
pozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Ile cudownych słodkich warstw :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda. Smaczne i eleganckie ciasto. Lubimy:)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu,piecze się podobne ciasto,również z miodowymi blatami i podobną masą.Tylko,ja nazywam go królewcem-niezapomniany smak:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
M.
Wygląda... idealnie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo warstw ma ten orzechowiec, dzięki temu mnóstwo pyszności można władować do środka :D Piękne ciacho i bardzo smaczna tradycja.
OdpowiedzUsuńU mnie taką tradycją zaraz po powrocie z ostatniego dnia szkoły przed Świętami było kręcenie maku i sera. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy musieliśmy robić to ręcznie starą, żeliwną maszynką do mięsa xD Ale to była świetna zabawa i jedyne zadanie jakie dostawałam ja i tata, jako że ja byłam za mała, a tata zwykle przypalał wszystko czego się dotknął w kuchni ^^ Teraz nie ma już tego "fanu", ale wciąż mielę mak i ser, tyle że sama i w maszynce elektrycznej. Ech, wspomnienia ^^
Przepysznie wygląda i na pewno jeszcze lepiej smakuje (:
OdpowiedzUsuńmoja Mama często piecze orzechowca na Święta :-) ja żałuję tylko, że pierwszego dnia jest twardy, i tak jak piszesz mięknie następnego dnia :-) ale potem się je i je ;-) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO to my robimy coś podobnego! Nie do końca to samo, bo polewa jest po prostu czekoladowa. Pyszności!
OdpowiedzUsuńte blaszki to na cały piekarnik, czy jaka wielkość?
OdpowiedzUsuńmniam, ja w tym roku zaczynam właśnie przygode z podobnym ciastem 'snickers' bo nigdy nie było to u mnie w domu tradycja, wiec zaczynam zmieniac to :D
OdpowiedzUsuńZnam,uwielbiam,a kto nie próbował musi koniecznie się skusić....pycha!
OdpowiedzUsuńto ciasto jest przepyszne:)
OdpowiedzUsuńO mamuniu! Ślinka mi cieknie! Ale pyszne zdjęcie.
OdpowiedzUsuń@Chantel - ehh, z blaszkami to jest problem, bo jak już wspominałam na facebooku, nie mam klasycznego piekarnika (również nie posiadam regulacji temperatury) i określenie "na cały piekarnik" znaczy zapewne w moim przypadku coś innego. To po prostu klasyczna duża blacha do pieczenia, myślę że coś w deseń 30x20 (25?). Jutro sprawdzę jak wrócę do domu i napiszę.
OdpowiedzUsuń@Toczka, u mnie rok temu był i mak i ser i orzechowiec :D
@Maggie, o tak, polecam :)
@dawny_basik, koniecznie spróbuj - powidła sprawiają, że smak jest bardziej wyważony, zdecydowanie wypróbuj! Zachęcam :)
Ojej! Cóż za cudo! Może za rok skuszę się na takiego Orzechowca, bo jest bardzo kuszący :D
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy nie było orzechowca na święta, ale jak tak patrzę na to ciacho, to myślę sobie, że wielka szkoda. ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! Oj ja już od bardzo dawna nie jadłam takiego ciasta, a szkoda, szkoda ...
OdpowiedzUsuńpyszne te zdjęcie!
OdpowiedzUsuńidealnie zachęcające:)
u mnie też je się orzechowca! :) tylko trochę innego (orzechowiec-snickers), ale ten też wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńOrzechowiec wygląda fenomenalnie. :-) Jest po prostu cudowny... :-)
OdpowiedzUsuńAch, mi też się przypomina ostatni powrót ze szkoły przed świętami. :) Wracałam zawsze z mamą kolo 14.30 słońce zachodziło a w domu czekała często babcia, by powoli zacząć świrowanie przedświąteczne. :-) Piękne czasy. :-)
Arven! Podbiłaś moje serce! Uwielbiam takie ciasta, kocham orzechy :) Pycha!
OdpowiedzUsuńI te piękne zdjęcia :)
moja mama robi przepysznego orzechowca i jest stały m elementem naszych bożonarodzeniowych świąt :)
OdpowiedzUsuńCzy orzechy użyte w tym cieście to orzechy włoskie?
OdpowiedzUsuń@Chantel, blaszka ma wymiary 35x24. Myślę że możesz użyć blaszki o innych wymiarach, niewiele mniejszych lub większych - uzyskasz po prostu cieńsze lub grubsze blaty. Przepraszam za zwłokę ;)
OdpowiedzUsuń@Aga, tak, to orzechy włoskie.
Ah, moje serce też podbija ten orzechowiec.
OdpowiedzUsuńpowiedz, przygotowałaś go już na święta?
kiedy najlepiej go przygotwać żeby był idealny na Wigilię?
Arven! Ty orzechowcem to już absolutnie podbiłaś mi serce! Uwielbiam to ciasto, a w Twoim wykonaniu wygląda po prostu bajecznie! Może wpadnę do Ciebie na Święta?!
OdpowiedzUsuńUściski:*
o jejku jejku to jest pyszne:) ja mówię na to miodownik:) bo dodaje się miód do ciasta i też zawsze był w domu na święta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie:)
@Łakomczuchy, najlepiej jest przygotować Orzechowca dwa dni wcześniej i dać mu spokojnie zmięknąć. Jeśli nie masz wystarczająco dużo czasu, możesz upiec go dzień wcześniej ale nasączyć blaty osłodzoną herbatą z cytryną.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie zabieram się za nie jutro rano :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odpowiedź !